Fenomen. Naiwność
Zastanawiałam się nad fenomenem spotkań, na których promuje się produkty typu: wełniane kołdry, czy sprzęt do masażu. Ciekawe jest zaplecze reklamowe tej „machiny” biznesowej. Trzeba przyznać, że wszystko w tej „machinie”, przygotowane jest perfekcyjnie. Na szczególną uwagę zasługuje, doskonała umiejętność zamieszania potencjalnym klientom w głowach.
Manewrowanie naszym umysłem, rozpoczyna się z chwilą, gdy dostajemy telefon z zaproszeniem na pokaz jakiegoś tam produktu. Miła pani, informuje nas, że oto szczęśliwym trafem, zaprasza nas na ekscytujący pokaz skarpetek z termo obiegiem. Podczas spotkania rozdawane będą nagrody niespodzianki. Na przykład może nam się trafić para brylantowych kolczyków lub zestaw do depilacji małżowin usznych. W przypadku, gdybyśmy zechcieli przybyć na spotkanie z osobą towarzyszącą już na wstępie otrzymujemy w podarunku wycieraczkę pod drzwi. Na tym nie koniec. Gdy miła pani w telefonie, usłyszy od nas upragnione słowo: ”przybędę”, świergocząc informuje nas dalej, że oto za kilka dni pocztą dostaniemy zaproszenie, a w nim…jeden srebrny kolczyk! Drugi czeka na nas na spotkaniu. Zaczyna się robić ciekawie. Oto bez wychodzenia z domu, a co najważniejsze bez wydawania gotówki, otrzymaliśmy już jeden srebrny kolczyk. W przypadku, gdybyśmy odpuścili sobie pójcie na spotkanie, kolczyk i tak jest nasz. Możemy go przetopić lub zrobić z niego na przykład wisiorek.
Otumanieni wizją prezentów, decydujemy się jednak na przybycie. Wpadając oto w zastawione na nas sidła, kombinujemy, jak zatargać drugiego tak naiwnego jak my towarzysza, przecież można tyle otrzymać! Bo nawet jeżeli nie dorwiemy tych kolczyków z brylantem, zawsze na pocieszenie jest depilator do małżowin usznych, mało ważne, że nie mamy w uszach włosów, depilator jest depilatorem. No i pozostaje jeszcze element gwarantowany. Dzięki osobie towarzyszącej na pewno otrzymamy wycieraczkę pod drzwi!
Po przybyciu, jesteśmy mile witani przez gospodarzy spotkania. „Biesiada” rozpoczyna się od oklasków. Następnie, rozdawane są prezenty gwarantowane. Kolejnym punktem spotkania jest promocja wyżej wspomnianych skarpet z termo obiegiem. Zachwalane są jako wyjątkowe i po promocyjnej cenie. Ogłuszeni co chwila wybuchającymi oklaskami, decydujemy się wreszcie zakupić te cenne skarpety i płacić w ratach, jedyne 24,50 zł miesięcznie przez trzy lata! Kolczyków nie otrzymujemy, ani depilatora. Siedząca obok nas osoba je wygrywa. Są to tak naprawdę mikroskopijnej wielkości kryształki, w mikroskopijnych kolczykach. A kolczyk, który nam przysłano? Nie pasuje jak się okazuje do drugiego, który dostaliśmy. I co robimy? Pewnie, że bierzemy, zastanawiając się później w domu, po co to zrobiliśmy?
Koniec, końcem. Zostajemy z wycieraczką, dwoma kolczykami nie od pary i skarpetami z termo obiegiem, które będą nas tak naprawdę kosztowały dwa razy tyle, co zapłacilibyśmy w normalnym sklepie.
Cóż…za naiwność się płaci. Pamiętajmy o tym, odbierając telefon z zaproszeniem.