O ludzkich emocjach opowieść przy kolacji
KOLACJA NA CZTERY RĘCE na podstawie Paula Barza, to kolejna premiera, którą przygotował teatr działający przy MOK w Szczytnej, zaprezentowana stałemu już, ale i wciąż się poszerzającemu gremium amatorów sztuki dramatycznej. Spektakl reżyserowała Justyna Korab, odtwarzająca również rolę postaci drugoplanowej sztuki, natomiast jej bohaterów kreowali BARTOSZ SADOWNIK (G. F. Haendel) i MAREK BŁASZCZYK (J.S. Bach), obaj z teatrem przy MOK-u związani od dłuższego czasu, obaj obecnie studenci i gotowi do wyzwań wszelkich młodzi ludzie z fantazją.
Wydawałoby się, że tego rodzaju sztuka nie trafi w gusta widowni- zróżnicowanej bardzo pod każdym względem. Trafiła. Może i dlatego, że w codziennym życiu emocje towarzyszące spotkaniu przy stole dwóch największych mistrzów muzyki barokowej, towarzyszą nam częściej niż sobie z tego zdajemy sprawę. Pragnienie bycia ponad innymi, świadomość własnego talentu i dokonań, rywalizacja połączona z zazdrością, potrzeba dowodów uznania i aprobaty także ze strony rywali- to towszystko, co towarzyszy artystom, twórcom, ludziom wyjątkowym i niepowtarzalnym. Mają do teg prawo, bo są jak słońce na szarym niebie. Czy można mieć do słońca pretensję, że świeci, czasem nawet parzy?
Młodzi aktorzy - amatorzy też są wyjątkowi, być może dlatego tak sugestwnie oddali uczucia wielkich niemieckich kompozytorów. Gdy widzowie w skupieniu przenosili je na współczesną codzienność, oni bawili się grą i udawadniali, że tak długo, jak długo istnieje człowiek, istnieć będą wciąż te same emocje miotające nim. Może tylko ich formy i skutki będą się zmieniały, bo przecież i człowiek, i świat, w którym żyje, wiąż podlegają zmianom. Nie zawsze na lepsze. Spektakl nagrodzono brawami, a aktorzy i reżyserka otrzymali kwiaty.