Felieton ze Starej Morawy/ początek grudnia 2010
Refleksje, oceny i stwierdzenia o czasie i szybkości przemijania stają się zwykłymi banałami; już przed wieloma laty mój przyjaciel spytał sędziwego, liczącego sobie ponad 95 lat dziadka jak on ocenia czas. Dziadek odpowiedział swojego rodzaju demonstracją - polecił, aby wnuk udał się do najbardziej odległego kąta mieszkania w „trzecim” pokoju i przeszedł dzielącą ich odległość - była to oczywista oczywistość, że potrzeba była na to kilkunastosekundowa - podobnie z naszym życiem - sami nie wiemy jak to możliwe, że mówią nam, że mamy po 70., 80 i więcej lat, mówią, że jesteśmy „wizualnie” starzy, mimo, że sami jesteśmy przeświadczeni o swojej „młodości” i samopoczuciu jak u 25.latka. Obserwuję często Jacka, który prowokowany przez młodsze generacje otwiera „strony internetowe” haseł, które sięgają jego odległego dzieciństwa - co jakiś czas komentuje z czym kojarzą się mu zupełnie dla mnie abstrakcyjne nazwy Puszczykowo, Nowa i Stara Niwka, Rogalinek, Rogalin, Mosina, Łęczyca, Pożegowo, Ludwikowo, Wiry, Sowinki, Sowiniec i inne. Komentuje i opowiada o dworcu PKP w Puszczykowie, który ma to szczęście, że jest wpisany w rejestr zabytków i co ważniejsze - z maniakalną wręcz precyzją jest odnawiany przez Jackowego syna, który wygrał przetarg na prace konserwatorskie. Jacek wspomina o tej stacji na linii Poznań - Wrocław, przez którą przejeżdżały parowozy, zimą zatrzymywały się zabierając zmarzniętą parę. Wspólnie żałujemy , że nasze, sudeckie dworce, które mogłyby być perełkami są zaniedbane i na naszych oczach umierają, czas pędzi ... W ostatnich szczególnie latach „galopującemu czasowi” w sposób widoczny towarzyszą zmiany kulturowe, mentalnościowe, zmieniły się wzorce zachowań. Jest hołubienie brutalności, ksenofobii, fałszu, nikczemności między niedawnymi przyjaciółmi, utrata autorytetów i cynizm. To wiele „cnót” współczesnych czasów ale kiedyś powiemy „to też istniało”..
Ale spójrzmy na szczyty naszych sudeckich gór pokrytych śniegiem. Przyroda jest jeszcze jednym z elementów, które rekompensują nam wiele „zakrętów” XXI wieku. Miejmy nadzieję, że temu wspaniałemu pejzażowi towarzyszyć będą w sposób przykładny nowo wybrane samorządy od „dołu” do „góry”. Cha, cha, ironicznie uśmiechnął się.