120 lat kolei - wspomnienie jak żywe
Wystawa „120 lat kolei Kłodzko (Glatz) - Szczytna (Rukers) w kulturze i sztuce Ziemi Kłodzkiej” otwarta została 13 listopada w siedzibie Bractwa Rycerskiego MBKP w Szczytnej. Jej organizator, Marian Halemba, postarał się, by odwiedzający wystawę mogli nie tylko poznać historię kolei - opracowania, fotografie, ale także poczuć atmosferę tych lat gdy miarowy stukot kół, gwizd lokomotywy i spokojny głos „pociąg osobowy z Kłodzka do Kudowy Zdroju...” był nieodłącznym elementem życia mieszkańców miejscowości, przez które wiodła trasa pociągów.
Tak więc tuż po wejściu do siedziby Bractwa urządzono stanowisko zawiadowcy stacji, przy którym dyżur pełniła ostatnia zawiadowczyni stacji Szczytna, Aleksandra Jodko. To ona zapowiedziała „pociąg nadziei i marzeń”, a na razie pociąg widmo i w dodatku spóźniony (usterka sprzętu nagłaśniającego). Ale gdy już dał znać, że nadjeżdża, zrobiło się tak jakoś sentymentalnie i melancholijnie. Oprócz fotografii stacji, jej poszczególnych odcinków, kserokopii rozkładów jazdy, znalazły się na wystawie lampy semaforowe, konduktorskie, tarcze zaporowe i ostrzegawcze, wskaźniki rozjazdu i wykolejnicze oraz miniaturki kolejowe ze zbiorów Mariusza Paździorko z Kudowy Zdroju. Atrakcją byli też przybyli na wystawę kolejarze, są - manekiny w kolejarskich mundurach. By oddać się wspomnieniom, pokazać najmłodszym jak to było kiedyś gdy pociągi jeszcze jeździły. porozmawiać o niszczejących, a czasami już nieistniejących stacyjkach - ich zabudowaniach, przybyło na wystawę wyjątkowo dużo osób, ścisk był jak w dalekobieżnych pociągach w okresie wakacyjnym. Dla wszystkich przygotowano jeszcze jedną atrakcję - WARS, czyli smakołyki przygotowane przez członkinie Bractwa Rycerskiego Matki Bożej Królowej Pokoju.
Wystawa mogła powstać dzięki współpracy i pomocy wielu osób związanych zawodowo bądź sentymentalnie. Są to: naczelnik Sekcji Infrastruktury Kolejowej w Kłodzku Zbigniew Dudek, Andrzej Berczyński, Stefan Remont, Marek Niemiec, Jolanta Bednarek i Dorota Pustuła, Ryszard Grzelakowski, M. Paździorko. Wśród eksponatów znalazły się też części zbiorów Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji SITKOM.
Pierwszy pociąg do stacji Ruckers-Reinerz przyjechał 15 grudnia 1890 r. Do roku 1902 była to ostatnia stacja na trasie z Kłodzka i w 1902 przedłużono ją do Dusznik Zdroju, w 1905 r - do Kudowy. Zmieniały się nazwy stacji: Ruckers, Ruchock, Szczytna Śląska, Szczytna. W ostatnich dniach wojny (maj 1945 r.) ze Szczytnej dojechać można było koleją do Nachodu (dzięki budowie drewnianego mostu łączącego linię kolejową Kłodzko - Kudowa z linią czeską). Most rozebrano w 1947 r.
W opowieściach starszych mieszkańców Szczytnej kolej zajmuje dość ważne miejsce. To pociągiem dojeżdżało się do szkół w Kłodzku, do pracy lub w tzw. świat. W pociągu zawiązywały się przyjaźnie, nierzadko kończące się małżeństwami. Dziś o stacji Szczytna można tylko wspominać, popadają w ruinę budynki stacji, wieża ciśnień,
a lokomotywę stającą na stacji można zobaczyć tylko oczami wyobraźni, czytając np. wiersz J. Tuwima. Na wystawie przypomniała go Urszula Włośniewska, a około 120 osób wtórowało jej. I w ten sposób ”pociąg nadziei
i marzeń” mógł znowu ruszyć i pojechać... Do krainy marzeń.
Wystawa czynna będzie do 15. grudnia od poniedziałku do piątku w g. 10.00 - 15.00.