Ten styl
Tytuł prawie jak z tekstu o nowych trendach w modzie, języku czy innych dziedzinach życia społecznego. Nie o to jednak chodzi. Od kilku tygodni nieco więcej i częściej słyszymy o księdzu Gerhardzie Hirschfelderze. A to o zakończeniu procesu beatyfikacyjnego 19 września w Mü-nster. A to „Ziemia Kłodzka” w całości poświęcona błogosławionemu, a to uroczystości w kłodzkim kościele jezuitów, odsłonięcie tablic pamiątkowych, czy wreszcie ukazanie się biografii księdza z Kłodzka, Czermnej i Bystrzycy autorstwa Zdzisława Szczepaniaka. W homilii wygłoszonej w niedzielę 10 października w czasie uroczystej dziękczynnej mszy świętej nasz ordynariusz ksiądz biskup Ignacy Dec, co naturalne, przypomniał postać nowego błogosławionego, przedstawił cechy, które pozwoliły Kościołowi wynieść go na ołtarze, ale też wskazał, jakie przesłania niesie jego osobista postawa dla nas. Tutaj teraz mieszkających, z codziennymi sprawami i codziennymi decyzjami. Miłość, odwaga i mądrość to cechy księdza Gerharda. Ksiądz biskup przełożył ich znaczenie na język najbardziej podstawowych zachowań dzisiaj. W pracy, w codziennych zajęciach, w służbie innym. W prawdzie i w jej obronie przeciw niegodziwcom, szczególnie, jeśli ci ostatni mają władzę. A to obrona ze wszystkimi jej konsekwencjami. Takimi współczesnymi. Widzimy to często i to wcale niekoniecznie na najwyższych szczeblach. Sprawuję władzę, to mogę niszczyć innego w piedestale władzy i prawa. Nawet nie potrzebujemy do tego totalitarnego ustroju, wystarczy demokracja. Tak, tak, bo temat związków obywatela z władzą to zasadniczy nurt myślenia o harcie ducha Hirschfeldera. Bo tak, jak młody wikariusz z Czermnej codziennie albo stykamy się z władzą albo ją sprawujemy. Ile z mądrego i do końca konsekwentnego pokazywania na co dzień zasad, reguł i prawdy umiemy wziąć od błogosławionego, którego relikwiarz znajduje się w kościele św. Bartłomieja w Kudowie-Czermnej. Co z tego stylu możemy i umiemy wziąć?
I jeszcze o całej bardzo ważnej „otoczce” uroczystości. Wspólnota parafialna pod przewodnictwem księdza prałata Romualda Brudnowskiego i przy pomocy samorządu Kudowy przyjęła nas, pielgrzymów, doniośle, wspaniale i bardzo uroczyście. Pogoda też się dostroiła jak należy. Niedziela, niczym na zamówienie, zaprezentowała polską złotą jesień. Park Zdrojowy zgromadził bardzo wiele osób, celebracja mszy świętej przemyślana i rzeczywiście pełna dziękczynienia za pierwszego błogosławionego Ziemi Kłodzkiej. Następnie procesja z relikwiami do Czermnej z modlitwami tak jak w czasie wszystkich części święta, tzn. po polsku, niemiecku i czesku. No właśnie takie jeszcze jedno spostrzeżenie na temat tytułowego stylu. Żadna z nacji nie zdominowała uroczystości. Nie była uroczystością wyłącznie dla Niemców, Polaków czy Czechów. To dopiero wielka umiejętność. To przejaw naprawdę porządnego stylu. Niech czuwa nad nim błogosławiony Ksiądz Gerhard!