Nowe podatki
PKP S.A. ma nowy pomysł aby nam było lepiej. Konkretnie lepiej ma być na dworcach kolejowych, a jeżeli nie lepiej, to czyściej, bo na brud podróżni narzekają. Można to zrobić na dwa sposoby: pierwszy, to posprzątać raz a porządnie i czystość utrzymywać na bieżąco. Drugi, to wprowadzić specjalną, dodatkową opłatę do ceny biletu, która przeznaczona będzie na czystość, czyli po prostu ją podnieść.
Z tych dwóch możliwości PKP wybrała tą drugą.
Coś podobnego już kiedyś było. Za Gierka, gdy wystąpiły niedobory mięsa, wprowadzono tzw. sklepy komercyjne, z wyższymi cenami dlatego, aby towar był. Skończyło się to wprowadzeniem kartek na mięso, cukier, i inne towary.
Później, gdy kierowcy narzekali na złe drogi wprowadzono dodatkowy podatek w cenie benzyny na drogi właśnie. Jaki tego efekt – widać gołym okiem.
Ale podatek od czystości dworca wprowadzany przez państwową spółkę jest fragmentem pewnej całości. Zapowiedź podwyższenia VAT-u od przyszłego roku spowodował wzrost zakupów już teraz i to aż o 20%. Dla rządu to dobrze, bo o 20% wzrosły wpływy z podatków pośrednich od cen zakupionych towarów, ale dla sprzedawców i producentów do dobrze teraz, bo od przyszłego roku sprzedaż spadnie i zacznie się krach.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna fiskus ma ciągać istniejący już podatek od ryb akwariowych. Dotyczy to akwariów o pojemności ponad 700 litrów, co nie jest częste w mieszkaniach, ale już w kawiarniach, sklepach czy restauracjach już tak. Podatek od zbiornika 701 l wynosi za ten rok 870 zł. Na marginesie rodzi się pytanie, czy podatkiem objętych zostanie np. 100 akwariów o objętości 7 litrów każdy?
Unia Europejska również poszukuje pieniędzy, To co dostaliśmy, będziemy musieli oddać. Ma zostać wprowadzony podatek od podróży lotniczych, transakcji finansowych, paliw, obrotu prawami do emisji CO2. Ale to przyszłość, choć co prawda nieodległa.
Ciekawostką jest ranking na najbardziej konkurencyjna gospodarkę świata przeprowadzony przez Światowe Forum Ekonomiczne w Genewie. Pierwsze miejsce zajęła Szwajcaria, drugie Szwecja, a trzecie Singapur. USA spadły na czwarte miejsce.
Trudno to wyjaśnić, zwłaszcza w przypadku gdzie sprawdzają się rzeczy nie funkcjonujące nigdzie indziej, jak np. demokracja. Singapur – to dość oczywiste, ale Szwecja już nie. Jednym logicznym wyjaśnieniem jest to, że tradycyjnie socjalistyczna Szwecja trochę się cofnęła na tej drodze odkąd rządzi tam prawica, podczas gdy w Europie i USA socjalizm zwycięsko posuwa się naprzód. Poza tym, o czym mało się mówi, w Szwecji faktyczną władzę w finansach i gospodarce sprawuje od setek lat rodzina Wallenbergów.
No i jest król. Nie mówiąc już o wyjątkowej uczciwości Szwedów, co chyba dotyczy także rządzących.