Noc Świętojańska w Polanicy

Autor: 
Katarzyna Redmerska
wianki6.jpg
wianki2.jpg

Ależ to była zabawa! 23 czerwca br. Polanicka Izba Gospodarcza oraz Stowarzyszenie Inicjatyw - Polanica Zdrój, zorganizowały dla mieszkańców, kuracjuszy i turystów „Noc Świętojańską”. Była muzyka, tańce, ognisko i śpiew.
Na przybyłych, czekały konkursy m.in.: na najładniejszy wianek, przyśpiewkę oraz szukanie kwiatu paproci. Nagrody były interesujące. Na zwyciężczynię najładniejszego wianka czekała nagroda w postaci rzeźby sowy zafundowanej przez Stowarzyszenie Inicjatyw - Polanica Zdrój. Pozwoliłam sobie w imieniu Gazety Prowincjonalnej uwić wianek i wziąć udział w konkursie. Widzicie Państwo na zdjęciu, gdzie swój wianek prezentuję w towarzystwie znanego przewodnika PTTK - Leszka Majewskiego. Nie zdobyłam żadnej nagrody, być może dlatego, że w tym roku górę wzięły wianki w postaci stroików na styropianie. Pocieszam się myślą, że laureatka konkursu w przeciwieństwie do mnie, nie mogła sobie tego wianka na głowę przywdziać. Ciekawy był konkurs na przyśpiewkę. Doprawdy aż się wierzyć nie chciało, że stateczne panie potrafią tak świntuszyć... Z panów odważny okazał się prezes Stowarzyszenia Inicjatyw - Polanica Zdrój - Adam Łącki.
Podczas zabawy, wybierana była również „Dziewica Polanicka”, którą „na oko” miał rozpoznać wiceprezes PIG- Henryk Grzybowski, wybrany jako spec w tej dziedzinie. Może powalająca uroda pana Wiceprezesa, spłoszyła kandydatki, odważyły się stanąć do konkursu tylko dwie panie. W tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, główną pulę nagród zdobyły członkinie Koła Emerytów i Rencistów w Polanicy. Młodzi, niezbyt garną się do takich imprez, a szkoda. Według tradycji, wianki powinny puszczać młode panny, a nie dojrzałe kobiety. Być może, przy odpowiedniej zachęcie organizatorów zabawy, w przyszłym roku członkinie Koła Emerytów i Rencistów będą miały konkurencję. O tym, że tak może być, świadczy uczestnictwo w zabawie młodzieży ze szkoły turystycznej w Polanicy. Punktem kulminacyjnym wieczoru było puszczanie wianków na rzece Bystrzycy Kłodzkiej, przy blasku płonącego ogniska. Następnie uczestnicy zabawy udali się do gospody Altheide, gdzie przy kuflu piwa zakończono „Noc Świętojańską”.

Wydania: