Noc Świętojańska w Lądku Zdroju
Płomień ogniska wesoło chwiał się na lekkim wietrze, pojedyncze osoby już plotły wianki, z dali dochodziło cykanie świerszczy… to początek obchodów Nocy Świętojańskiej, zorganizowanych przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Lądeckiej. Prezes stowarzyszenia – pani Łucja Emeryk – z dumą opowiada o zdobytych funduszach na remont dachu 300 – letniej kapliczki na ul. Langiewicza, o kapliczce w zboczu góry, która powstała z piwniczki domu zabranego przez powódź w 1997 r. Powoli zaczynają schodzić się tłumy ludzi. Z rynku doszła grupa z przewodnikiem. Już nie można swobodnie przejść ulicą, wszędzie roześmiane twarze, dziewczyny w wiankach na głowie, dzieci przeciskają się między nogami starszych, a z boku śpiewają „Wiolinki”. Tego dnia odbyło się również poświęcenie odbudowanej kładki dla pieszych, którą w zeszłym roku zabrała powódź. Najważniejszą częścią imprezy było oczywiście wybranie zwycięskich wianków. Miejsce I zdobyła rodowita mieszkanka Lądka Zdroju – Maria Poźniak. Otrzymała certyfikat zaświadczający, że „jest niewinna jak biała lilija”. Kolejna okazja do zdobycia certyfikatu już za rok.