Felieton ze Starej Morawy / przed prezydenckimi wyborami - czerwiec 2010

Autor: 
A. Gnadenstein

... „to są artyści” - w naszej współczesności znaczenia ... hasła zmieniają swoje znaczenia, zawierają ironiczne przesłanki... Ktoś komentował z sarkastycznym uśmiechem wyborczą, prezydencką kampanię... Zapomnieliśmy, że „artystą” to był „ktoś” o szczególnej osobowości, osoba tworząca, realizująca „dzieła sztuki”.. Za encyklopedią(Wikipedia) to „artysta, twórca, różniący się od rzemieślnika-odtwórcy, swoje dzieła tworzy w oparciu o własną koncepcję, nadając im niepowtarzalny charakter. Dzięki temu dzieła wybitnych artystów rozpoznawalne są bez potrzeby oglądania ich sygnatur” ... Zderzenie pojęć, wpisywanie kogoś do kanonu „artysta”, często zmienia logiczną formułę. W momencie ukazania się niniejszego felietonu będziemy już wiedzieli co to za „artysta” został wybrany na prezydenta ... Do końca jednak nie wiemy czy nazwać artystą znakomitą rzeźbiarkę, która przez znaczącą część swojego życia zaznaczyła swoją obecność wykorzystując w kreowaniu swojej osobowości naszą strońską, białą i różową mariannę, stąd, aby ocenić jej twórczość wielu z nas przyjdzie do swoistych „salonów sztuki” aby potwierdzić że EWA to wybitna rzeźbiarka, która jest przykładem, że nie musimy poszukiwać jej inicjałów. Kiedy spotkamy jej dłutem rzeźbiarskim obrobione kamienie, drewniane formy - to dzieła EWY BEYER-FORMELA. Prace jej możemy oglądać w Muzeum Klahra w Lądku Zdroju, w Nadleśnictwie Strachocin, także w „Gotwaldówce” kąteckiej i w staromorawskim wapienniku „Łaskawy kamień”; 26 czerwca wernisaż wystawy, o godz. 18.00 - będziemy też wiedzieli, kto kiepskim rzemieślnikiem, kto zacnym i cenionym artystą .... dokonamy wyboru, wyboru wartości....

Wydania: