Moja emerytura w moich rękach

Autor: 
inf. Iwona Kowalska - Rzecznik Prasowy ZUS

Z opublikowanego niedawno przez „Rzeczpospolitą” sondażu wynika, że tylko 12 proc. Polaków wie, jaką część pensji odkłada na swoją przyszłą emeryturę. Większość nie ma o tym pojęcia i - co gorsza - w ogóle się tym nie interesuje. Nawet nie wiedzą jak bardzo sobie szkodzą. Istota obowiązującego w Polsce systemu emerytalnego polega na oddaniu odpowiedzialności za wysokość świadczeń w ręce obywateli-ubezpieczonych. To nie państwo (ZUS) decyduje o wysokości naszej emerytury, to my sami o niej decydujemy. Każdy obywatel dostanie na emeryturze tym więcej pieniędzy, im więcej odłoży wcześniej na swoim koncie emerytalnym. Konto powiększa się w czasie naszej aktywności zawodowej a zasilają je składki odprowadzane przez pracodawcę. Od każdej pensji brutto (jeszcze przed opodatkowaniem) pracodawca odlicza 19,52 proc. i przekazuje do ZUS jako składkę na ubezpieczenie emerytalne (12,22 proc. składki zostaje w I filarze, czyli w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a 7,3 proc. przekazywane jest do II filaru, czyli do otwartego funduszu emerytalnego). Składka obliczana jest procentowo, co oznacza, że im wyższe jest wynagrodzenie, tym wyższa kwota składki wpływa na nasze konto. Co więc zrobić, aby uzbierać „godziwą” emeryturę? Przede wszystkim legalnie pracować i pilnować odprowadzania należnych składek. Podnosić kwalifikacje i starać się o dobrze płatną pracę, a prowadząc działalność gospodarczą płacić składkę większą od minimalnej. Można też dodatkowo ubezpieczyć się w dobrowolnym III filarze lub podejmować wszelkie inne dogodne formy zabezpieczenia na starość. Najważniejsze, by pamiętać o zasadzie: „moja emerytura zależy tylko ode mnie”.
Więcej felietonów o systemie emerytalnym i ubezpieczeniach społecznych na blogu Rzecznika ZUS www.zus.pl/blog

Wydania: