Budka Suflera łączy pokolenia
1974r. – to dobry rok. To wtedy Krzysztof Cugowski, Romuald Lipko i Tomasz Zeliszewski założyli legendarny dziś zespół. Wiele znanych nazwisk współpracowało z nimi: Czesław Niemen, Izabela Trojanowska, Anna Jantar czy Urszula. Zespół ma na swoim koncie 15 albumów studyjnych, koncerty w ZSSR i USA.
29 V AD. 2010, stadion KCKSiR w Kłodzku, tłum ludzi oczekuje Gwiazdy Wieczoru. Parę minut po 21.00 niespodziewanie na scenę wchodzi burmistrz Kłodzka – Bogusław Szpytma. Po krótkiej przemowie i podkreśleniu międzymiastowego wymiaru imprezy (na koncercie poza kłodzczanami byli też mieszkańcy Polanicy-Zdroju, Bystrzycy Kłodzkiej, Ząbkowic Śląskich). Błyskają światła jupiterów i oto są – Budka Suflera!
Słychać pierwsze akordy „Snu o dolinie” – Zaczęło się! Rozglądam się, widzę - społeczeństwo nie wie co czynić – bawić się czy nie? Nieliczni przytupują, inni cicho śpiewają. Występ rozpoczął się samymi przebojami w wykonaniu pana Cugowskiego. Widzowie się rozkręcają, aż tu nagle następuje małe zdziwienie wśród ludu. Na scenę wchodzi Romuald Czystaw. Śpiewa same przeboje: „Nie wierz nigdy kobiecie”, „Piąty bieg” czy „Za ostatni grosz”. Tłum szaleje, ja wraz z nim. Szlagiery przeplatane są utworami z najnowszej, złotej płyty. Stare „Tango Milonga” płynnie przechodzi w „Takie tango”. I oto następna zmiana! Mikrofon przejmuje Felicjana Andrzejczak. Apogeum następuje przy kultowej „Jolce”. Śpiewają wszyscy, kto ile ma sił w gardle. Zabrani tańczą i bawią się kołysząc się w takt muzyki. Gdzie niegdzie widać płonące zapalniczki. Panująca na nieboskłonie ciemność nadaje wszystkiemu niesamowity wyraz. Niechże żałują ci, którzy przyjść nie mogli. Charyzmatyczne głosy (jakże dojrzałych) wokalistów w połączeniu z chórkami wprawiają w błogi stan.
Młodzież, dzieci, starsi trochę bardziej i trochę mniej. Wszyscy bawili się i słuchali wspaniałej muzyki razem. Nie liczyło się kto ile miał lat. Pozytywna energia unosiła się nad stadionem.
Koncert zakończył się podwójnym bisem. Kiedy wszyscy dowiedzieli się, że Krzysztof Cugowski obchodzi jutro swoje urodziny zaśpiewali mu gromkie „sto lat”. Pomimo, iż wykonanie pozostawiało wiele do życzenia, to jednak pan Krzysztof wysłuchał śpiewających z radością. Mieszkańcy Ziemi Kłodzkiej długo nie widzieli tak dobrego koncertu. Sądzę, że zapadnie on w naszej pamięci na długi czas i pozwoli niejednej osobie odróżnić świetną, wartościową muzykę od komercyjnej, pisanej dla pieniędzy. W repertuarze dla każdego starszego czy młodszego znalazło się coś dobrego.