Zielono mi

Autor: 
Henryka Szczepanowska

Sałata to tylko15 kcal w 100g, za to dużo cennych składników odżywczych: żelaza, wapnia, magnezu i potasu, a także witamin: A, E i D, C, B9 i kwasu foliowego (bardzo cenny dla kobiet w ciąży, ale nie tylko). Listki sałaty bogate są także w antyoksydanty takie jak karotenoidy, polifenolokwasy czy flawonoidy, które nie tylko chronią przed wolnymi rodnikami, lecz także wspomagają układ krążenia.
Tyle mądre książki o sałacie.
A co nasza kuchnia? Niewiele. Kupujemy zazwyczaj powszechnie uprawianą w Polsce sałatę kruchą i masłową. Zazwyczaj polewamy śmietaną, posypujemy szczypiorem. Bardziej zaangażowane gospodynie robią sosy z oliwy, cytryny i musztardy. Siła przyzwyczajenia. Niezwykle rzadko podajemy sałatę jako danie samodzielne.
No to dziś parę propozycji z sałatą w roli głównej. Propozycji a nie przepisów! Wasza twórczość - Drodzy Czytelnicy - w temacie sałaty może przynieść zaskakująco smaczne efekty.
Sałata lubi sery - białe, pieczone, wędzone, pleśniowe, owcze, kozie jakie macie pod ręką i jakie lubicie.
Sałata lubi też ryby wędzone - pstrągi, łososie, dorsze, sardynki - najlepiej pokrojone w kawałki, paseczki.
Sałata lubi jajka - gotowane (na półmiękko, z takim trochę płynnym żółtkiem), sadzone, na twardo.
Sałata uwielbia sosy - jakie Wam przyjdą do głowy (może jedynie nie te z zasmażką!!!) na bazie oliwy, majonezu, cytryny, musztardy, octu z dodatkiem ziół, przypraw, pieprzu marynowanego, kaparów, oliwek.
Szczypta cukru i odrobinka soli podkreśla jej smak. Pamiętajmy - szczypta i odrobinka!
No to do dzieła: kupujemy - oczywiście w zieleniaku koło domu a jeszcze lepiej z własnej działki - zielone cudo, najlepiej dwa trzy rodzaje (sałaty gruboliściastej nie mieszamy z cienkoliściastą bo nieładnie wygląda), więc lodowa z rzymską lub rukola z masłową itp... Myjemy dokładnie w zimnej wodzie, otrząsamy z nadmiaru wody, układamy do osuszenia.
Dużą szklaną miskę wypełniamy do połowy liściami sałaty. Posypujemy pokrojonym w kostkę serem np. feta, camembert, dokładamy warstwę sałaty. Ugotowane na półmiękko 4 jajka, jeszcze ciepłe obieramy i kroimy na ćwiartki, wykładamy na powierzchnie sałaty, dodajemy pomidora obranego ze skórki, pokrojonego w ósemki, garść oliwek, grubo pokrojoną bardzo młodą cebulkę wraz ze szczypiorem.
Można dodać podprażone na suchej, gorącej patelni pestki z dyni, słonecznika, orzeszki pini. Sos podajemy w oddzielnej miseczce. Pozwala to nam na przechowanie nie zjedzonej sałaty na póżniej, bez efektu paćki.
Sos może być taki:
mała puszka jogurtu, dwie łyżki majonezu, łyżkę marynowanego zielonego pieprzu, sól, cukier, sok z cytryny, zmieszać, doprawić do smaku. Albo taki; oliwa z oliwek 5 łyżek, 1 łyżka oliwy z pestek dyni, czosnek świeży, posiekany drobno, 1 łyżka pesto bazyliowego, ocet balsamico do smaku.
Bajecznie kolorowo wygląda sałata posypana pociętą w krążki czerwoną i żółtą papryką. Posypana chrupiącymi, pokruszonymi na kawałki grzankami upieczonymi z pesto, oliwą z czosnkiem.
Sałaty nie mieszamy przed podaniem na stół.Ułożona warstwami w wysokiej szklanej misce wygląda jak dzieło sztuki - aż żal zjadać. Zachęcam do zestawiania całkiem niecodziennych smaków dodatków do sałaty - efekty mogą być zaskakujące. No to do kuchni Panie i Panowie!!!! Sałata czeka!!!

Wydania: