O jeden most za mało... ciąg dalszy niestety

Autor: 
Eugeniusz Chaszczewski
Drewniana kładka w razie kolejnej ulewy może narobić więcej szkód.jpg

Od ostatniej powodzi w czerwcu minie rok. Z obserwacji różnych rejonów powiatu kłodzkiego widać w różnym zakresie usuwanie skutków czerwcowej nawałnicy. Z doniesień mediów dowiadujemy się o przyznanych dotacjach na usuwanie szkód między innymi na rzece Białej Lądeckiej i jej dopływach. Podczas wiejskiego zebrania w Skrzynce Burmistrz poinformował, że dopływ Białej Lądeckiej tzn. potok Skrzynczanka nie został zakwalifikowany do tych prac. Dlaczego??? A przecież Skrzynka to jedna z najbardziej poszkodowanych wsi
w ubiegłorocznej powodzi. Kolejnym problemem popowodziowym jest ciągły brak mostu w dolnej części wsi administrowanej przez Agencję Nieruchomości Rolnej. Wszystkim pytających o nasz most odpowiadam: nowego mostu ciągle nie mamy. Postawiona tymczasowa kładka drewniana w razie kolejnej ulewy może popłynąć i narobić więcej szkód tworząc w korycie przeszkodę dla rwącej wody opadowej i spływającej z pól. Ponieważ Burmistrz lądeckiej gminy rozkłada ręce i mieszkańcom nie może pomóc w tej sprawie apeluję do Pana Starosty naszego powiatu o wsparcie i zainteresowanie się opisanymi problemami, które ciągną się już przez rok. Czekamy na odpowiedź na pytania dotyczące prac na potoku Skrzynczanka i budowy mostu. Ostatnie prognozy pogody znów straszą mieszkańców Skrzynki wylaniem tego urokliwego i groźnego potoku.

Wydania: