Wspomnienia z Syberii - Jan Miedło (cz.1)

Autor: 
relację z nagrania przekazał Jerzy Kobryń

Tam spędziłem swe dzieciństwo, które dzieciństwem nie było. Mój ojciec, Karol Miedło, urodził się we wsi Poczapińce powiat i woj. Tarnopol. Matka, Maria Kinal, urodziła się w Chodaczkowie Wielkim. Ojciec w okresie I wojny światowej był powołany do wojska. W 1920 r. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Po zawarciu związku małżeńskiego osiedlił się we wsi Jankowce, gdzie kupił 7 ha ziemi z parcelacji. W Jankowcach mieszkaliśmy do 1937 r. Rodzina nasza była bardzo liczna, bo dziesięcioosobowa: ojciec Karol r.1882, matka Maria r.1884, bracia: Józef r.1916, Władysław r.1924, Stanisław r.1927, Jan r.1930, Kazimierz r.1934, Edward r.1936; siostry: Aniela r.1913, Stanisława r.1927. Siostra Stanisława w Jankowcach wyszła za mąż za Bernarda Pielęgniaka. Ojciec zapisał jej 1 hektar ziemi i pomógł w budowie domu. Dla dziewięcioosobowej rodziny sześciohektarowe gospodarstwo było zbyt małe, by wyżywić i ubrać wszystkich. W 1937 r. ojciec kupił 9 ha ziemi we wsi Słoboda Złota, kolonia Lubianka, pow. Brzeżany woj. tarnopolskie. Tu się zbudowali.
W 1937 r. najstarszego brata, Józefa, powołano do wojska. Służył w pobliskich Brzeżanach, w piechocie. Do domu rodzinnego przychodził często. Pamiętam, że zawsze miał przy sobie bagnet. Zabierał‚ go ze sobą dla obrony przed Ukraińcami. Już wtedy zdarzały się wypadki napaści Ukraińców na Polaków. A gdy wybuchła wojna z Niemcami napady na Polaków były bardzo częste, nawet na żołnierzy. Pamiętam wypadek napaści na żołnierzy obok torów kolejowych. Ukraińcy zamordowali wtedy 11 żołnierzy. Po mordzie zabrali im mundury. Główny powód nienawiści do Polaków to chęć utworzenia samodzielnej Ukrainy. Ale byli też i uczciwi Ukraińcy. Naszą rodzinę ukrywał u siebie Ukrainiec Filarski, z zawodu szewc. Było to we wrześniu, przed wkroczeniem wojsk radzieckich. W sąsiedniej wsi Płoskwie, gdzie mieszkali osadnicy wojskowi, Ukraińcy zabrali osadnikom inwentarz żywy. W swoich zagrodach na inwentarz nie mieli miejsca. Więc wiązali bydło przy drzewach. W nocy bydło potwornie ryczało. Mówiono, że wtedy w Płoskwie były również mordy na Polakach. Ilu zginęło wtedy - nie wiem.

Wydania: