Lądeckie impresje cz. 105

Autor: 
Janusz Puszczewicz

„Niezwykła Gmina” to nie tylko tytuł książki M. Perzyńskiego, którą ostatnio prezentowałem na łamach GP. Tak też bowiem można najkrócej scharakteryzować Gminę Kłodzko.
Rozsądnie zarządzana. W sytuacjach ekstremalnych było to widoczne najlepiej. Gospodarna i przychylna dla każdego. Kolejne inwestycje w każdej niemal miejscowości podnoszą systematycznie jakość życia. Wprawdzie wiele jeszcze do zrobienia jak zresztą w całym kraju, ale też gmina idzie do przodu. Brzmi to zgoła jak laurka czy slogan, ale też taka jest prawda.
Skoro poruszam już wątek „wiele jeszcze do zrobienia” może zwrócę tylko uwagę na małe Roszyce, gdzie od dawna brakuje wody. Dobrze więc, że zapowiedziano budowę wodociągu. Problemem jest też brak kanalizacji, nie tylko zresztą w tej wiosce. Niestety ścieki wylewa się często do pobliskich rowów czy strumyków. Szczególnie można to odczuć w letnie dni. Wprawdzie świadomość ekologiczna wielu budzi jeszcze uwagi, ale widać też postęp. Segregacja odpadów czy włączenie się w te działania młodego pokolenia budzi z kolei nadzieję.
Gmina niezwykła bowiem tu wyjątkowo dba się o przeszłość i jej zabytki. Najlepszy przykład to Szalejów Dolny i jego słynny już szlak „kapliczki – pomniki – krzyże”. Wielkie dzieło miejscowego Towarzystwa „Archanioł Michał” i inicjatora renowacji pana Helmuta Goebela. Pisałem też kiedyś o zrujnowanym pałacu w Kamieńcu, szukając po drodze winnych tego stanu. Ale mi się wtedy dostało, że ponoć robią co mogą a tylko inni tego nie widzą… Wprawdzie obowiązek dbałości spoczywał na innych podmiotach – ale ważne, że znaleziono wreszcie nabywcę. Nabywcę, który obiecał dbałość i odbudowę pałacu. Oby ten dobry los spotkał kolejne zabytki tej gminy. Myślę zwł. o Ołdrzychowicach Kłodzkich - które wyjątkowo psują ogólnie dobre wrażenie.
Wielką wartością tej ziemi są jednak ludzie. Wśród nich, wiele osób z wielką pasją i talentem a i niemałym dorobkiem artystycznym. Wielu spotkałem przy realizacji ubiegłorocznego cyklu o twórcach ludowych. To wielcy ludzie tej „Małej Ojczyzny”. A tak przy okazji. Wielu namawia mnie do kontynuacji tego cyklu, ruch należy jednak do gminy.
Liczne tu grono społeczników, którzy nigdy nie liczą swojego czasu. Spotykam ich na każdym niemal kroku. Krosnowice, Stary Wielisław, Szalejów Dolny, Wojbórz, Roszyce i tak wiele innych wiosek. Miejsca gdzie działają i to jak; regionalne towarzystwa, zespoły ludowe, sportowe, chóry, aktywne koła gospodyń itd… itd.. O samym tylko Towarzystwie Miłośników Krosnowic można napisać niejedną publikację. Dobrze, że znajdują tutaj zrozumienie i wsparcie.
Aktywny Gminny Ośrodek Kultury – animator wielu cennych działań społeczno- kulturalnych. Niezwykle aktywne są miejscowe biblioteki - które nie ograniczają się jedynie do samych wypożyczeń. Są miejscem m.in. spotkań i narodzin wielu inicjatyw. Miałem ostatnio okazję poznać taką placówkę w Wojborzu. Jestem pod wrażeniem jej dokonań i samych planów. Oby ten przykład promieniował daleko. Gdzie też spotkasz tyle świetlic środowiskowych, placów zabaw czy ludzi, którzy ożywiają na co dzień swoje mikro-środowiska.
Niepowtarzalna wizytówka gminy – Chór Sołtysów o którym głośno ostatnio w telewizyjnych mediach. Niepowtarzalne też festiwale dożynkowe, które są fenomenem nie tylko na skalę regionu. Te ostatnie, na których bywałem w Wojborzu, Roszycach czy w Ławicy zaskoczyły wszystkich. Gdzie spotkamy się tym razem… to na razie tajemnica gospodarzy gminy. Każda bowiem wioska zasługuje na to wyróżnienie szczególnie.
Agroturystyka – wciąż przybywają nowe obiekty, jest ich już ponad 20. Widać, że znajdują tu korzystny klimat do powstania i samego rozwoju. Tu się po prostu dba się o nie wyjątkowo. To one oferują nie tylko tradycyjną gościnność, ale i wciąż nowe atrakcje. Dbajmy tylko nadal o wysoki standard ich usług.
Niezwykła gmina bo też ma swoje prestiżowe nagrody. Nagrody Roku „Ranunculus Penicillatus” czy Podkowy Biznesu, które wyjątkowo nobilitują.
Promocja - tu właściwie pojmuje się tę sferę. Nie na zasadzie samochwalenia, ale przyciągania do gminy kolejnych inwestorów, turystów czy gości. To właściwa współpraca medialna gminy z wieloma redakcjami. Tu też rodzą się często oryginalne pomysły. Rodzą się wciąż nowe wydawnictwa, wydaje się specjalne znaczki, przyciąga ciekawymi propozycjami biura podróży, dobrze prezentuje się na targach czy imprezach. Takie przykłady właściwych działań można mnożyć.
Czego więc życzyć kłodzkiej gminie. Może wytrwałości, uporu i nadal tak pozytywnego klimatu do społecznego działania.
A tymczasem czas wracać do Lądka Zdroju, gdzie już trwają przygotowania do Dnia Patrona św. Jerzego. O samym jednak święcie w najbliższym czasie.

Wydania: