Jan "Bogaty" panem Kłodzka

Autor: 
Jan Kołodyński

W 1537 r. Ferdynand I Habsburg oficjalnie potwierdził umowę o wykupie hrabstwa kłodzkiego z rąk panów z rodziny Hardeck. Jednak, pustki w skarbcu królewskim, przez wydatki na wojnę z Turcją poczynione, uniemożliwiły dotrzymania obietnicy. Jedyną możliwością zachowania autorytetu przez monarchę
w zaistniałej sytuacji było szybkie znalezienie kogoś gotowego do przejęcia królewskich zobowiązań. Osobą dysponującą odpowiednimi środkami finansowymi był Jan z Pernštejna, którego jako najbogatszego spośród czeskich magnatów nazwano „Bogatym”.
Jan Bogaty, mimo różnic w religijnych i politycznych poglądach, od dawna już wspierał finansowo działania Ferdynanda I, nie mogąc zaś liczyć na rychłe odzyskanie pożyczonych królowi pieniędzy, wyraził zgodę na przejęcie zastawionego u Hardecków Kłodzka. Jego panowanie trwało tu od 1537 – 1548 r.
Ówczesny kronikarz z Bystrzycy Kłodzkiej tak oto wydarzenie owo opisał: „W dniu narodzin Marii (8 września) hrabstwo miało trzech panów w jednym dniu: hrabiego Christopha (Joann Christoph von Hardeck), króla Ferdynanda i palatyna Johanna von Pernstejn; jako, że hrabia Christoph sprzedał hrabstwo Ferdynandowi, i temu złożono hołd. Król Ferdynand zastawił je u pana von Pernstein, temu także złożony został hołd zastawny”(A.Herzig, M.Ruchniewicz: „Dzieje Ziemi Kłodzkiej”, s.64).
W zawartej umowie Jan z Pernštejna zobowiązał się do spłaty długów Ferdynanda wobec panów hrabstwa kłodzkiego i ich wierzycieli (83.464 złotych reńskich), ponadto obiecał pokryć koszty przebudowy zamku kłodzkiego oraz odkupić ziemie hrabstwa, które niegdyś przeszły w prywatne ręce. Król, ze swej strony, gwarantował wykup zastawu po upływie 6 lat za kwotę uwzględniającą dodatkowe zobowiązania nowego dzierżawcy. Podpisanie umowy, z czysto finansowego punktu widzenia, nie było korzystne dla Jana, bowiem dla jej dotrzymania musiał zaciągnąć pożyczkę, od której odsetki przekraczały spodziewany zysk z dzierżawy hrabstwa.
Jednak przejęcie Ziemi Kłodzkiej miało i dobre strony. Umacniało polityczną pozycję Jana wśród czeskich możnowładców oraz zapewniało bezpośrednie połączenie między jego rodowymi włościami a Śląskiem, który był obszarem finansowej ekspansji pana z Pernštejna. Przypomnieć tu można, że po śmierci księcia cieszyńskiego Kazimierza w roku 1528 Jan z Pernštejna, jako opiekun jego nieletniego syna Wacława, przejął kontrolę nad księstwem cieszyńskim i rozpoczął spór sądowy o uznanie roszczeń do księstwa opolsko-raciborskiego.
Być może najważniejszym wśród warunków umowy zastawnej był zapis głoszący, że na czas jej trwania, król wyrzeka się prawa do wykupu czeskich i morawskich dzierżaw Pernštejna oraz dokonywania zmian w ich obciążeniach. Jak widać Jan nie zapomniał o wywieranych przez Ferdynanda naciskach, kiedy to pod groźbą wykupu starych zastawów, zmuszany był do udzielania kolejnych pożyczek i wyrażania zgody na podwyższanie wartości zastawów zamiast ich spłaty.
Niezaprzeczalną korzyścią, z przejęcia zastawu kłodzkiego, było prawo do bicia monet. W 1540 r. Jan z Pernštejna jako jedyny spośród panów królestwa, któremu przywilej ten przysługiwał, rozpoczął bicie srebrnych talarów oraz dwustronnych halerzy i groszy. Przedmiotem jego uzasadnionej dumy były złote kłodzkie dukaty (zaliczane obecnie do najpiękniejszych renesansowych monet europejskich XVI wieku!), jednak rosnące koszty tego, czysto prestiżowego, procederu zmusiły do zaprzestania ich emisji już w 1543 r.
W czasie rządów Jana z Pernštejna, będącego zwolennikiem utrakwizmu (w 1539 r. w liście do Ferdynanda napisał: „Wiara, dostojny królu, jest darem Bożym i nikt nie może go dać tym, którzy nie przyjmą go od Boga”) w hrabstwie kłodzkim panowała całkowita swoboda wyznaniowa, a czeski ponownie stał się językiem urzędowym. Na rosnące wpływy protestantów w Kłodzku wskazywał upadek katolickich zakonów. W 1546 r. rada miejska przejęła porzucony przez franciszkanów klasztor na Wyspie Piaskowej, a opustoszałą siedzibę bernardynów zamieniono na szpital. W pobliskich Krosownicach stanowisko proboszcza piastował Johan Werner wpływowy teolog i pisarz protestancki.
W swoich działaniach Jan z Pernštej-na skupił się głównie na naprawie finansów hrabstwa licząc na powiększenie rentowności i wartości zastawu jako majątkowego poręczenia w planowanych przedsięwzięciach. W tym celu dokonał szacunku dóbr ziemskich, wprowadził nadzwyczajny podatek katastralny oraz utworzył komorę fiskalną, która kontrolowała działania inwestycyjne na Śląsku. Regulacja prawa do warzenia piwa doprowadziła do złagodzeniu niekończących się sporów między kłodzkimi stanami.
Jan nigdy na stałe w Kłodzku nie osiadł, choć bywał w nim w trakcie częstych podróży do Wrocławia. W imieniu pana zastawnego władzę w mieście i hrabstwie piastowali kanclerz Henryk z Regeru i starosta Jan Prag z Velnic.
Narastające problemy finansowe Jana z Pernštejna były w pewnym stopniu skutkiem jego politycznych niepowodzeń. Daremna próba zjednoczenia czeskich protestantów (luteranów, braci czeskich i utrakwistów) w jeden „Kościół Ziemski” spowodowała spadek zaufania panów czeskich do ich nieformalnego przywódcy. Jednak do odwrócenia się koła fortuny od Jana Bogatego doszło w 1543 r. kiedy Franciszek I wbrew umowie, zamiast wykupić zastaw kłodzki, którego wartość wzrosła do 113.000 złotych reńskich, przedłużył go o kolejne trzy lata. Brak oczekiwanych wpływów zmusił dzierżawcę hrabstwa kłodzkiego do rozpoczęcia poszukiwań wiarygodnego kandydata do jego kupna. W zaistniałej sytuacji tylko pieniądze ze sprzedaży hrabstwa mogły uchronić rodowe posiadłości Pernštejnów w Czechach i na Morawach przed koniecznością ich niekorzystnej wyprzedaży. Jednak po upływie kolejnych 3 lat sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu. Udział Ferdynanda I w wojnie szmalkaldzkiej przeciwko protestantom niemieckim, doprowadził do wybuchu niezadowolenia czeskiej szlachty i mieszczan. Jan z Pernštejna, choć był uważany za przywódcę opozycji, udziału w buncie nie wziął, a po zwycięstwie wojsk katolickich pod Műhlberkiem (1547) był jednym z pierwszych, który obawiając się konfiskaty majątku, o łaskę monarchy zabiegał. Buntu nie poparli też mieszkańcy hrabstwa kłodzkiego, co uchroniło ich od odpowiedzialności karnej poniesionej przez śląskie miasta jak Świdnica, Jawor, Głogów i Wrocław.
Gdy okazało się, że ani król, ani nikt z panów Czeskiego Królestwa nie dysponował środkami finansowymi gwarantującymi spłatę kłodzkiego zastawu Jan (wbrew rodowej dewizie: Kto wytrwa, zwycięży!) rozpoczął poszukiwania kandydatów do zakupu hrabstwa wśród cudzoziemców. Zainteresowanie Kłodzkiem wyraził palatyn reński, arcybiskup Salzburga Ernest Bawarski, jednak nagły zgon Jana z Pernštejna we wrześniu 1548 r. przeszkodził finalizacji zawartej umowy.
Na zakończenie opowieści o zmiennych losach Jana Bogatego warto przypomnieć, że to w czasach jego panowania powstał najstarszy z zachowanych widoków Kłodzka. Wykonał go prawdopodobnie Mathias Gerung, malarz z orszaku księcia Ottheinricha von Wittelsbach, który w 1536 r., w drodze do Krakowa, odwiedził Kłodzko. Czy była to zapowiedź rychłego przejścia hrabstwa w ręce rodu Wittelsbachów, z którego wywodził się Ernest Bawarski?
źródła: P. Vorel: Hrabstwo kłodzkie i polityka finansowa króla Ferdynanda I Zeszyty MZK 8/9, Kłodzko 2007. A. Herzig, M.Ruchniewicz: Dzieje Ziemi Kłodzkiej, Hamburg-Wrocław 2006. R. Gładkiewicz (Red.): Kłodzko, dzieje miasta, Kłodzko 1998

Wydania: