100 na 100, czyli Czeszka/Czech jadą na urlop do Polski - czyli kolejny felieton Mietka Kowalcze

Poprzednim razem jechaliśmy na kanikułę do naszych sąsiadów. Tym razem na wakacje podążamy w drugą stronę. W taki sam sposób. Czeszka/Czech jadą w wybrane miejsce w Polsce, przeglądając w czasie podróży prasę, portale i media naszego kraju w poszukiwaniu materiałów na tematy własne. Naturalnie, zastanawiając się przy okazji, jak Polakom wyszła, zapowiadana buńczucznie, dekoncentracja mediów. I w jaką bańkę informacyjną wejdą w trakcie owego przeglądu. U nich, owszem, kapitał obcy został wypchnięty z wielu mediów, ale prawdą poliszynela jest również to, że domowi oligarchowie finansują (i kontrolują) media, a telewizja publiczna, no cóż, w ogólnej filozofii nie różni się niczym od obecnej TVP. Tuż za granicą miła niespodzianka. Laureat ważnej literackiej nagrody Magnesia Litera Matěj Hořava spotyka się z czytelniczkami i czytelnikami w czasie Festiwalu „Góry Literatury”, żeby porozmawiać o usilnym utrzymywaniu, czasem budowaniu tożsamości, o własnych korzeniach, które to są najlepszymi lekarstwami na samotność, lęk, zagubienie, chaos pędzącego życia. O tym jest jego książka „Palinka. Prozy z Banatu”. Swoją drogą tytułowa palinka to owocowa brandy, a w tym roku przewidujący turysta z południa zabrał ze sobą zapasy żywności i napitków, bo usłyszał o sporych wpadkach polskiej żywności. A to bardzo wysokie przekroczenie norm obecności pestycydów w polskich jabłkach, a to przetwory mięsne, które z daleka jedynie obserwowały podstawowy swój składnik. Przeglądamy dalej. Co rusz napotykamy bardzo pozytywne recenzje książki Aleksandra Kaczorowskiego. Tym razem na warsztat, znanego kłodzczanom z interesujących „Listopadów z adaptacją”, dziennikarza i pisarza, trafiły życie i twórczość autora „Śmierci pięknych saren”, czyli Oty Pavla. Wielu z nas (Czechów i Polaków) z ogromnym sentymentem traktuje tę najważniejszą książkę pisarza dotkniętego nieuleczalną chorobą psychiki. Czy czytelniczy powrót po latach spowoduje nowe odkrycia i doznania? W innych miejscach, zaznaczoną bardziej zdawkowo, znajdą nasi podróżnicy zapowiedź książki „Dowód osobisty” Petra Šabacha, a to z kolei w prosty sposób wskaże na jedno z wydawnictw, które specjalizują się w literaturze czeskiej, czyli Dowody na Istnienie. Przy okazji apel - zerknijcie na ich półkę. Warto.

Martin Reiner - poeta, prozaik i wydawca, poproszony o refleksje na temat wrocławskiego Miesiąca Spotkań Autorskich, podsumowuje go nieco szerzej. Mówi bowiem ogólnie o sensie festiwali literackich. Odsyłam do całości rozmowy, w której to rozmówcy sięgają także po statystykę. Jeden jej przykład: w Polsce co najmniej jedną książkę rocznie czyta 38%, wliczając w to „przymuszonych” uczniów i studentów, w Czechach …%. Nie podaję ile u sąsiadów i nie będę opisywał uśmiechniętej z dumy twarzy czeskiego turysty, bo taka to różnica. Festiwale literackie, czeskie książki oraz docieranie do źródeł tożsamości, a następnie jej utrwalanie zdominowały ten przegląd prasowo-medialny. Dorzućmy do tego odrobinę polityki. Oto zostaliśmy potraktowani przez holenderskiego polityka - z powodu braku szacunku nie wymienię jego nazwiska - jako dwa narody, które łączy jedno, a mianowicie niechęć do uchodźców. W jego przekonaniu w Pradze i w Warszawie po prostu nie mogliby się oni czuć bezpiecznie. Co pomyślał sobie nasz czeski turysta, a co my sądzimy o takim wniosku? Ile w tej politycznej publicystyce racji?

W swoich „Zapiskach z wygnania” Sabina Baral wiele razy podejmuje temat tożsamości, a także nienawiści wobec tych, którzy są inni, odmienni, są uchodźcami.

„Tożsamość jest kwestią wyboru. To, kim jestem i gdzie przynależę, zależy od punktu widzenia. Tylko ludzie i systemy, które praktykują ignorancję lub nienawiść, decydują o tożsamości innych.” I to ludzie i ich systemy przyjmują tułaczy lub nie. Po takich niełatwych lekturach i sugestiach nasz czeski turysta wybierze się zapewne na teatralną adaptację „Zapisków z wygnania” Sabiny Baral do teatru w Szczawnie. Spektakl, przygotowany przez Krystynę Jandę i Magdę Umer, będzie można zobaczyć 30 sierpnia, od 19.00. W rolach głównych Krystyna Janda i Janusz Bogucki.