Niekoniecznie regionalia, ale na pewno uniwersalia (12)
Kolejna pozycja z książkami w roli bohaterów. Ale rzecz jest nie tylko o książkach.
Marcin Wicha – Rzeczy, których nie wyrzuciłem, wyd. Karakter, Kraków 2017.
Autor (ur. 1972) – polski grafik i eseista; napisał kilka książek dla dzieci, publikuje artykuły m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”, w „Tygodniku Powszechnym”, „Literaturze na Świecie” i „Autoportrecie”, zajmuje się projektowaniem okładek, plakatów, znaków graficznych.
Książka jest zbiorem esejów poświęconych matce autora. Po jej śmierci porządkując mieszkanie, w tym także jej książki… musi zdecydować, które może wyrzucić, a które zachowa… To czas na porządkowanie także swych myśli, wspomnień o matce i ojcu, o ich wzajemnej relacji, o dość trudnym, ale wyrazistym i twardym charakterze matki, która uczyła go jak walczyć i przetrwać. Czy udaje mu się pójść w jej ślady, to już inna sprawa. Przedmioty – książki, notatki – wywołują wspomnienia. Są to także wspomnienia dot. tożsamości żydowskiej oraz życia codziennego w PRLu. Na przykład ciekawy jest wątek polowania w księgarni na pewną książkę, którą w końcu udaje im się kupić. No i bardzo interesujące spojrzenie analityczne na przemiany w poligrafii wydawniczej i podejmowanej tematyce na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci, poczynając od lat 40. XX w. I to wszystko spoglądając na półki z książkami matki.
Precyzja słowa, wybitna umiejętność przekazania myśli, trafnego scharakteryzowania czasem tylko jednym słowem, krótka konstrukcja zdań i … wiele treści między kropkami. Coś wspaniałego, tak podobał mi się ten styl, sposób wyrażania myśli i posługiwania się słowem.
Autor w 2018 r. uzyskał za tę książkę Nagrodę Literacką „Nike” i Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza. A krytyk Michał Nogaś nazwał ją „tekstem uniwersalnym” i uznał za jeden z najważniejszych tekstów wydanych w 2017 r.
(książka dostępna w PiMBP w Kłodzku)