Magiczne opowieści - fragmenty (4)

Autor: 
Artur Chabrowski

* Złotowłosa i miś
Drzewo życia – Yddgrasill – co dwa lata obsypywało się owocami, z których potem wyrastały wiły. Były one dobrymi wiedźmami lasów we wszystkich światach Drzewa życia. Każda wiła po trzech latach, gdy już dorosła, wybierała sobie świat, w którym będzie żyła.
Przez pierwszy rok zielonowłose wiły rosły na Drzewie Życia, głuche i niewidome. Potrafiły jedynie śpiewać. Robiły to bezwiednie. Jedna z nich różniła się od innych. Śpiewała czystszym głosem piękne pieśni opiewające życie w każdym ze światów. Różniła się jednak kolorem włosów. Były one złote i lśniące niczym słońce. Opromieniała wszystkich swoim ciepłem. Bardzo spodobała się Odynowi ta wiła i z radością czekał, aż dojrzeje.
Ojciec kłamstw – Loki, ten, który cicho sprzeciwiał się Odynowi, zapragnął mu dokuczyć. Skusił starą i brzydką driadę obietnicą wiecznej młodości w zamian za szerzenie plotek i kłamstw na temat dziecka–wiły, zanim zyska ono wzrok i słuch. Rozpowiadała wszystkim wiłom, rusałkom i driadom, że złote włosy są przekleństwem.
– Ta wiła, jeśli się urodzi, zajmie miejsce naszej bogini Friji, żony Odyna. Nie widziałyście, jak on na nią patrzył? Jej złote włosy to przekleństwo, wszystkie wiły mają je zielone. Jak myślicie, co zrobi, gdy już zostanie nową boginią?
W tym momencie Selene przerwała swoją mowę, umożliwiając plotkom rozwój. Ziarno kłamstwa padło na podatny grunt. Stare wiły przelękły się, a ze względu na to, iż przyzwyczaiły się do swoich stanowisk w wielkim lesie Asgardu, postanowiły nie dopuścić Złotowłosej do Odyna, przynajmniej nie w takim stanie. Codziennie podawały jej truciznę, przez którą wiła zaczęła tracić włosy. Odyn w tym czasie był zajęty polowaniem i zaprzestał wędrówek do Drzewa Życia.
Po upływie roku odwiedził Je, by ujrzeć miłą swemu oku wiłę. To, co zobaczył, przeraziło go. Wysuszona i bezwłosa wiła została odrzucona przez boga Odyna. Okazało się to pierwszym bólem, jakiego doświadczyła. Potem było jeszcze gorzej. Wszystkie wiły, rusałki i driady śmiały się z niej i jej urągały, a z każdym bólem złotowłosa wiła zmieniała się. Po dwóch latach, gdy mogła dokonać wyboru świata, w którym zamieszka, wybrała Ziemię. Po zejściu do świata ludzi zamieniała wszystko, czego dotknęła. Drzewa otrzymywały ciernie, kwiaty więdły, ziemia przeobrażała się w wysuszony piasek, a woda w bagno. Zwierzęta uciekały od niej, bo się jej bały. W głębi serca czuła smutek; wiedziała, że zagraża żywym istotom i sprawia, że cierpią, dlatego swoimi szponami wydrążyła dwusetne drzewo, by w jego wnętrzu oczekiwać śmierci.
Patrząc przez wielki teleskop na to, że jego driada, która tak ładnie śpiewała, nie chce nikogo skrzywdzić, Odyn natchnął sobą pewnego młodego druida Dawida, żeby jej pomógł. Smutek wiły stał się smutkiem Odyna, a żal Odyna żalem Dawida.
Druid podążył do kniei Czarnolasu. Żal Dawida powoli, metr za metrem, uzdrawiał połać czarnego lasu. Młody druid im bardziej brnął w las, im bardziej go uzdrawiał, tym bardziej stawał się wysuszony i stary. Drogę wskazywał mu piękny, smutny śpiew wiły. Dawid obawiał się ukazać jej siebie jako człowieka, by nie przestraszyła się. Zmienił się w niedźwiedzia. Wiła z początku nie wierzyła, że ktoś postanowił ją odwiedzić. Druid podszedł do niej i położył swoją głowę na jej kolanach. Zaczęła się przeobrażać. Wyrastały jej złote włosy, a skóra nabierała gładkości i rumieńców. Szpony zmieniły się w dłonie, a korzenie, którymi wrosła w ziemię, w zgrabne nogi.
Z druida pozostał szkielet niedźwiedzia. Jednak jego dusza zyskała dużą pozycję wśród Asów Asgardu. Wiła, która zamieniła się w driadę, do tej pory śpiewa w Czarnym Lesie i układa go do snu, gdy zbliża się zima.

Wydania: