Korespondencja z Chorzowa: TARGI TURYSTYCZNE „ATRAKCJE REGIONÓW”
W regionie śląskim odbywają się corocznie dwie duże targowe imprezy turystyczne. Największe to Międzynarodowe Targi Turystyczne odbywające się tradycyjnie w katowickim Centrum Kongresowym, zamienionym niestety ostatnio na covidowy szpital tymczasowy. Druga impreza bardziej plenerowa odbywa się z kolei w Parku Śląskim w Chorzowie.
Gości jak i wystawców zachwyca już samo miejsce. Park Śląski to przecież ponad 600 ha, będąc jednym z największych miejskich parków w Europie. Na dawnych hałdach i nieużytkach na pograniczu Katowic i Chorzowa od lat 50. posadzono blisko 3,5 mln drzew i krzewów. W tych swoistych „Zielonych Płucach Górnego Śląska” zbudowano m.in. słynny Stadion Śl., Wesołe Miasteczko, ZOO, Park Etnograficzny, Planetarium. Pamiętam jak w latach szkolnej nauki sadziliśmy tu swoje drzewa. Dzisiaj to miejsce zachwyca nie tylko urodą czy zielenią, ale też różnorodnością obiektów jak i imprez kulturalnych. Tu każdy znajdzie coś wyjątkowego dla siebie.
To w tym miejscu nieopodal hali tzw. Kapelusza (z uwagi na jej architektoniczny kształt) od ośmiu lat organizowane są Targi Turystyczne „Atrakcje Regionów”. W tym roku trzydniowe prezentacje odbyły się w dn. 11-13 czerwca. Dla nas o tyle interesujące, bowiem spotykamy tu od pewnego już czasu również kłodzką prezentację. Rangę targów podnosi zresztą patronat a są nimi m.in. Ministerstwo Sportu i Turystyki, Marszałek i Wojewoda Śląski czy Prezydenci pobliskich miast. Z kolei patronat medialny objęła m.in. TVP Katowice oraz Radio Katowice – które przeprowadzało bezpośrednie relacje z targów. Jako ciekawostkę podam tylko, że sponsorem radiowej śląskiej pogodynki jest od pewnego czasu Kudowa-Zdrój.
Organizatorzy targów stawiają sobie zawsze za cel prezentację wyjątkowych miejsc i obiektów w Polsce oraz ukazanie znanych i mniej znanych atrakcji turystycznych. Stawiają też na pewną masowość tej imprezy, bowiem do parku ściągają zawsze tłumy mieszkańców górnośląskiej aglomeracji jak i gości spoza tego regionu. W tym roku niestety kapryśna aura znacznie pokrzyżowała te plany, np. w dniu otwarcia wyjątkowo nas zmoczyło.
Z uwagi na ograniczenia sanitarne przyjęto trochę inną formułę targów. Otóż wystawcy prezentują się w domkach zewnętrznych, do których każdy może swobodnie i spokojnie podejść. W poprzednich edycjach stoiska były bowiem w wielkim namiocie targowym.
Nie zawiedli sami wystawcy a doliczyłem się ich blisko 40. z całego niemal kraju. Prezentowano więc turystyczno-wypoczynkowe walory m.in. Podkarpacia, Suwalszczyzny, Wielkopolski, Kociewia, Pienin, Roztocza czy Małopolski. Bogata była też oferta i prezentacja znacznie bliższych regionów jak np. Beskid Śląski i Żywiecki, Podbeskidzie czy śląskich miast.
Jak mówiła organizatorka imprezy Małgorzata Kryszak: „zaklinaliśmy rzeczywistość zapraszając z całego kraju wszystkich pozytywnie zakręconych, aby tu przyjechali i pokazali gdzie warto przyjechać...”.
Wróćmy jednak do samej kłodzkiej prezentacji. Tym razem była to wspólna prezentacja Kłodzka oraz Czeskiej Skalicy. Kłodzko nawiązywało do swojej bogatej ponad 1000-letniej historii, gdzie swoje piętno odcisnęli zarówno Czesi, Niemcy jak i Polacy. Przedstawiało się jako centrum turystyczno-kulturalne Kotliny Kłodzkiej, gdzie każdy znajdzie coś wyjątkowego dla siebie. Była więc oferta np. dla młodzieży czy dzieci jak i dla starszych, dla aktywnych jak i szukających nieco spokoju. Kłodzko prezentowało się również jako nie lada gratka dla wielbicieli militariów. Sama zresztą Twierdza stanowi nie lada atrakcję. Z kolei czeski partner promował się jako region gdzie znajdziemy miejsca z powieści B. Nemcovej „Babunia”, w tym Dolinę Babuni czy tzw. Morze Wschodnioczeskie (Rozkos). Na gości czekały interesujące foldery oraz turystyczne gadżety a nade wszystko pełna i wyczerpująca informacja.
Z innych dolnośląskich ofert warto wspomnieć o prezentacji Ząbkowic Śl. jako miasta Krzywej Wieży i Frankensteina. Ciekawie prezentowała się region Sowiogórski (Głuszyca, Jedlina-Zdrój, Nowa Ruda, Pieszyce, Walim).
Nie obyło się też bez imprez towarzyszących a były to np. programy artystyczne beskidzkich górali, warsztaty rękodzielnicze, lekcje windsurfingu czy nawet pokazy tańca hinduskiego. Wielkim powodzeniem cieszył się pokaz kuchni średniowiecznej św. Hildegardy z Bingen prezentowany przez Bractwo Rycerskie Bożogroboców z Chorzowa. Być może do następnej edycji warto zaprosić w ramach kłodzkiej prezentacji podobne Bractwo Rycerskie z Kłodzka, znane tu już chociażby z udziału w bitwie pod Siewierzem. To znacznie uatrakcyjni kłodzką prezentację. Pamiętam jak w poprzednich edycjach gościł np. Krzysztof Szumski z Lądka z pokazem sokolniczym.
Z przypadkowych rozmów z odwiedzającymi wynika, że wyjątkowo wielu szukało ciekawych ofert agroturystycznych. Było ich tu wiele, niestety kłodzkie agroturystyki jakby temat zaspały a szkoda... Ziemia Kłodzka to przecież wyjątkowo bogata i urozmaicona sieć agroturystyczna. Przed kilkoma laty sam byłem świadkiem pewnego „wysypu” gospodarstw agroturystycznych w gminie Kłodzko, ale nie tylko tam. Warto, aby i one zawalczyły o tutejszy rynek, tym bardziej że zaliczam je osobiście do krajowej wręcz czołówki.
Z rozmów wynikało również ze wielu szukało zwłaszcza ofert weekendowych a tu kłodzcy gestorzy mają szczególne pole do popisu, chociażby z uwagi na szybki dojazd ze Śląska.
Szkoda również, że na targach nie zaprezentowały się kłodzkie uzdrowiska, do których tak chętnie podążają śląscy kuracjusze i turyści. Tutejszy rynek to ponad 4 mln potencjalnych gości, warto więc o nich zawalczyć.
Najważniejsze jednak, że Kłodzko tym razem wspólnie z Czeską Skalicą wzięło udział w tej imprezie i godnie zaprezentowało w Chorzowie urok oraz turystyczne walory swojego regionu.