30 lat działalności Towarzystwa Miłośników Lwowa – Stowarzyszenia Kresowian Ziemi Kłodzkiej

Autor: 
Krystyna Toczyńska-Rudysz i Tadeusz Szewczyk
img133.jpg
img134.jpg

Urodziłam się w Równem na Wołyniu dwa tygodnie przed wybuchem II wojny światowej. Do czwartego roku życia mieszkałam z rodzicami w małym miasteczku Werba, niedaleko Dubna. Mama uczyła w szkole, ojciec pracował w Urzędzie Gminy. Jedynym zapamiętanym epizodem z Kresów, jaki zapisał się w mojej pamięci, był moment naszego wyjazdu z domu, wysiedlenia z Werby.
W ponury, deszczowy dzień jechaliśmy furmanką, przytuleni z bratem do Babci, która okrywała nas zmarzniętych, dużą kraciastą chustą. Furmanka z przeciekającą budą, była poza nami wypełniona tłumokami, naprędce spakowanych rzeczy, które miały być niezbędne w tej podróży w nieznane. Jechaliśmy na stację kolejową, a tam czekaliśmy przez kilka dni, zanim nie ulokowano w drugiej części towarowego wagonu rodziny wiejskiej z ich dobytkiem – koniem, krową. Od razu zrobiło się cieplej i przytulniej. Transport ruszył. Z takim obrazem Wołynia jechałam na tzw. Ziemie Odzyskane, po drodze przeżywając z Rodzicami wiele tragicznych momentów strachu, głodu, piwnicznych izb, chorób. Jesienią 1945 r. znaleźliśmy wreszcie prawdziwy dom, choć obcy i nie nasz, ale wreszcie przystań i nadzieja. W nim dorastając, podczas długich rodzinnych rozmów uczyłam się Wołynia, Kresów, historii utraconej Polski.
Nieludzkie, tragiczne ustalenia jałtańskie zgotowały milionom ludzi nieszczęśliwy los – utratę ojczystej Ziemi, jej kultury, domów i tysiące pomordowanych bliskich, wszystkiego co drogie każdemu człowiekowi, spowodowały niespotykane w historii przymusowe „wędrówki ludów” ze Wschodu na Zachód .
W bydlęcych wagonach jechali wysiedleńcy w obcy świat, na obcą ziemię, zasiedlać domy i mieszkania innych, także wysiedlonych. Przez 75 lat czas nie wyleczył ludzkich krzywd, nie pozwolił zapomnieć, wciąż żyje w kresowych duszach tamten czas, czas ich dziadów,  czas dziada ich dziada, czas historii, ich kraju, rodzinnych spotkań, głębokiej wzajemnej przynależności. Transporty przesiedlonych z Kresów Polaków trafiały głównie na tzw. Ziemie Odzyskane. Wielu z nich zamieszkało we Wrocławiu i okolicach. I choć pomału stabilizowało się życie w nowej rzeczywistości wielu żyło jeszcze długo nadzieją powrotu do siebie, do ukochanego Lwowa, swoich wsi i miasteczek. Wśród wysiedlonych tęsknota budziła potrzebę integracji, wspólnych spotkań, wspomnień i pracy nad pielęgnowaniem niezaprzeczalnych kresowych wartości kulturowych.
Dojrzewała potrzeba organizowania stowarzyszeń ułatwiających tę wspólnotową działalność, na którą wciąż z różnych względów trudno było uzyskać zgodę władz. Ten trudny problem rozwiązał przypadek, który nadarzył się przy okazji spotkania z Gorbaczowem na Kongresie Polskich Intelektualistów na Zamku Królewskim w Warszawie w 1986 roku. W imieniu wrocławskich lwowiaków, już niemal kiedy Gorbaczow z gen. Jaruzelskim opuszczał zebranych, prof. Alfred Jahn, ówczesny rektor Uniw. Wrocławskiego, światowej sławy geolog, zapytał czy istnieją przeszkody aby powołać do życia Towarzystwo Lwowskie. „Nie widzę żadnych przeszkód” – odpowiedział Gorbaczow. Po tym zdarzeniu dyrektor Wydziału Spraw Wewnętrznych Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, bardzo zaangażowany w organizację Stowarzyszenia, Wacław Stopiński, już po kilku  godzinach otrzymał z Warszawy polecenie, by przystąpić do rejestracji Towarzystwa Miłośników Lwowa.
Słowa Michaiła Gorbaczowa odblokowały wreszcie hamulce obaw i asekuracji polskich władz na temat istoty społecznej działalności stowarzyszeń repatriacyjnych, na nowo przydzielonych terenach. Statut Towarzystwa Przyjaciół Lwowa zarejestrował Sąd Wojewódzki we Wrocławiu 22.09.1988 r.
Już w grudniu tego roku utworzyła się w Kłodzku grupa założycielska skupiona wokół Państwa Stopińskich. Zebranie organizacyjne Oddziału Kłodzkiego Towarzystwa Miłośników Lwowa zorganizowane zostało 17.09.1989 r. w pięknej, wypełnionej po brzegi, sali Biblioteki Muzealnej Kłodzkiego Muzeum. Odtąd Muzeum stało się siedzibą Towarzystwa. W obecności zebranych lwowiaków z terenu Kłodzka i okolic przyjęty został statut, określający cele,  zadania Towarzystwa i plany na przyszłość. Już na pierwszym inauguracyjnym spotkaniu Towarzystwa wybrano prezesem Mariana Stopińskiego, zasłużonego w staraniach o powołanie Tow. Miłośników Lwowa. Jego następcą w kwietniu 1990 r. został Ludwik Żabski, odpowiedzialny, lwowianin, prowadzący Towarzystwo aż do roku 1994.
W grudniu tego roku na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym wybrany został nowy Zarząd a jego prezeską została Salomea Koszutska, lwowianka, humanistka, z wielkim zaangażowaniem i sercem wzbogacająca pracę Towarzystwa. Pani Salomea była inicjatorką i autorką wydawanej przez T.M.L. gazetki pod nazwą „Leopolis”, która zostanie trwałym śladem działań i zapisem historii kłodzkiego Towarzystwa. Po śmierci Salomei Koszutskiej (XII 1996) funkcję prezesa pełnił ponownie M. Stopiński. Dopiero w r. 1999 Zarząd podjął uchwałę ustanawiającą M.Stopińskiego dożywotnim, honorowym Prezesem Towarzystwa, a urzędującym wybrany został Tadeusz Szewczyk, który do dziś pełni, oddany całym sercem sprawie Kresów, obowiązki prezesa.
Z wykształcenia inżynier, propagator ogrodnictwa, właściciel dużego przedsiębiorstwa, mimo licznych obowiązków realizuje z pasją, pełen niezwykłych inicjatyw, działania Towarzystwa.
W sprawozdaniu podsumowującym 30-letnią działalność i osiągnięcia Towarzystwa, wymienia Tadeusz Szewczyk wielką rolę Stowarzyszenia w integracji społeczności kresowej poprzez liczne spotkania, często z udziałem świetnych wykładowców, wspólne śpiewy i ogniska wspomnieniowe, działania istotne w czasach adaptacji przesiedlonych w nowe miejsce życia.Wiele uwagi poświęca współpracy ze szkołami i młodzieżą. Bardzo cenną inicjatywą było zorganizowanie działu książki kresowej w Powiatowej Bibliotece w Kłodzku, nadano też oficjalne nazwy głównym rondom miasta  jak: „Rondo Lwowskie”, „Rondo Wileńskie”, „Rondo Orląt Lwowskich”. Sukcesem o największym znaczeniu było postawienie „Pomnika  Pamięci”, poświęconego dziesiątkom tysięcy Polaków pomordowanych na Ukrainie przez nacjonalistyczne bandy OUN-UP. Na realizację pomnika przeznaczono teren miejskiego parku, obecnie nazwanego „Parkiem Kresowian”. Towarzystwo chlubi się również pięknie wykonanym sztandarem z symboliczną postacią M. Boskiej Jazłowieckiej. Nie brakuje kresowego pocztu sztandarowego na uroczystościach kresowych i miejskich – stał się on symbolem obecności kresowiaków na terenie regionu.
Sukcesy Towarzystwa to nie tylko zaangażowanie jego członków i wielu ludzi prywatnych. Ogromną pomoc, zaangażowanie i poparcie wykazały miejscowe samorządy, władze powiatu, miasta i gminy. Uznania znalazły wyraz w szeregu nagrodach i odznaczeniach:
• Sejmik Województwa Dolnośląskiego przyznał Towarzystwu Złotą Odznakę Honorową „Zasłużony dla Dolnego Śląska”
• Rada Powiatu Kłodzkiego nadała Towarzystwu Odznakę Honorową Powiatu Kłodzkiego 
• Rada Miasta Kłodzka trzykrotnie odznaczyła Towarzystwo medalem „Mecenasa Kultury Kłodzkiej”
Poza tym Stowarzyszenie otrzymało wiele podziękowań i słów uznania od różnych osób i środowisk.
Wieloletniego Prezesa Stowarzyszenia Tadeusza Szewczyka uhonorowano w dniu 23.05.2019 r. na uroczystości pod „Pomnikiem Pamięci” Złotą Odznaką Honorową – Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego. Odznaczenie wręczył senator Stanisław Jurcewicz.
Z okazji 30. lecia Towarzystwa Miłośników Lwowa, a po zmianie nazwy (październik 2013 r.) na Stowarzyszenie Kresowian Ziemi Kłodzkiej, obejmującej kresowian z różnych stron Kresów, prezes Tadeusz Szewczyk przygotował obszerne sprawozdanie z wieloletniej, bogatej realizacji działań Stowarzyszenia, dołączając do tego tekstu obszerny opis najważniejszych dokonań: budowy „Pomnika Pamięci” oraz wykonania Sztandaru Kresowian. Załączone relacje są specjalnym podziękowaniem dla ludzi, którzy wnieśli swój wkład w realizację tych dzieł, autorowi pomysłu i patronowi szczęśliwej realizacji  Tadeuszowi Szewczykowi.
Odchodzą ludzie, ostatni świadkowie kresowych tragedii. Pozostaje pamięć, która łączy ludzi i pokolenia. Winniśmy pielęgnować idee kultu dla polskich Kresów i ich wartość dla ludzi młodych, którzy będą odkrywać w ich historii narodową przeszłość i rodzinne korzenie.
Krystyna Toczyńska-Rudysz

*Historia sztandaru
O konieczności posiadania sztandaru w naszym towarzystwie mówiło się często na różnych spotkaniach.
Na zebraniu Zarządu w dn. 27.06. 2001 r. podjęto uchwałę o powołaniu społecznego komitetu fundacji sztandaru pod przewodnictwem dra Stefana Mroza. Celem pracy komitetu było zebranie niezbędnych funduszy do wykonania tego dzieła. Motyw i projekt zaproponował prezes Zarządu Tadeusz Szewczyk, inspirowany końcowym zwycięstwem wojsk polskich nad ukraińskimi w rejonie Jazłowca przy szczególnej zasłudze 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, którego patronką została Matka Boska Jazłowiecka. Zwycięskie walki w lipcu 1919 r. i wycofanie wojsk ukraińskich za rzekę Zbrucz były początkiem stulecia niepodległości.
Niezbędnych informacji i materiałów dotyczących projektu dostarczyły siostry niepokalanki z Jazłowca. Wykonaniem całości zajęły się siostry klaryski z klasztoru przy ul. Łukasińskiego. Dzięki sponsorom i darczyńcom oraz benedyktyńskiej pracy sióstr i zabiegom organizacyjnym powstał ten piękny sztandar – Znak Państwa – Ziem Utraconych, Świadectwo Kresów – Ojczyzny Naszej Kultury
Poświęcenia i przekazania sztandaru dokonano w dniu 26.04.2003 r. w kościele sióstr klarysek w obecności: ks. Andrzeja Tomko – Kuria Biskupia Wrocław, o. Damiana – kapelana Kresowian. Przekazał: Stefan Mróz – prezes Fundacji. Odebrał: Tadeusz Szewczyk – prezes Kresowian.

*Historia pomnika
Inicjatywa budowy pomnika zrodziła się kilkanaście lat temu wśród kłodzkich kresowian, a zjazd sprawozdawczo-wyborczy w dniu 8.03.2008 r. swoją uchwałą powołał Komitet Budowy Pomnika w składzie: Tadeusz Szewczyk – prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich, Krystyna Rudysz – historyk sztuki, Tadeusz Kmiecik – radny Rady Miejskiej w Kłodzku, Czesław Czułowski, Henryk Zubrzycki. Komitet rozpoczął przygotowania organizacyjne związane z budową.
Inspiracją formy pomnika był obelisk wystawiony na dziedzińcu muzeum, którą zaproponował prezes Tadeusz Szewczyk. Po konsultacji zlecono byłemu pracownikowi Muzeum, artyście panu Zygmuntowi Janocie, wykonanie projektu pomnika. Wykonaniem projektu budowlanego zajęło się biuro projektów pani mgr inż. Małgorzaty Krajnik. Decyzją architekta powiatowego z dnia 28.06.2010 r. projekt zatwierdzono do realizacji. Prace w kamieniu wykonał pp. Aleksander i Arkadiusz Olewiczowie z Piławy, znani z wykonania Mauzoleum na skwerze Dunikowskiego we Wrocławiu. Prace fundamentowe wykonała firma pana inż. Stanisława Ziemczonka. Dzięki aktywnej pomocy Rady Gminy i Rady Miasta Kłodzka oraz wielu sponsorów zebrano środki do realizacji tego niezwykle ważnego obiektu, jakim jest „Obelisk Pamięci”, usytuowany w centrum miasta Kłodzka w Parku Kresowian. Uroczystego odsłonięcia pomnika dokonano 26.05.2011 r. z udziałem J. E. biskupa Ignacego Deca. To tu, przy tym pomniku pamięci, kresowianie zapalają znicze i modlą się za dziesiątki tysięcy pomordowanych Polaków. Miejsca ich pochówku często nie są znane, więc niech ten moment będzie ich wspólnym, symbolicznym grobem. Wystawiony pomnik służy prawdzie. Nie pozwólmy, by zaginęła nasza pamięć o Nich. Strach przed prawdą ułatwia manipulowaniem historią stosunków polsko-ukraińskich, oddala pamięć o ludobójstwie a bez niej utracimy wszystko, przeszłość historyczną jako naszą własność, jako część nas samych. Przebaczyliśmy i przebaczamy, ale pamiętamy i oczekujemy przeproszenia i pojednania poprzez prawdę.
Tadeusz Szewczyk – prezes Stowarzyszenia Kresowian

Wydania: