20 na 20, czyli (znów) pokochać Rosjan!

Autor: 
Mietek Kowalcze

I oczywiście Rosjanki. Naturalnie nie chodzi w tym cyklu o opis albo wręcz próbę przywrócenia dobrych, pozapolitycznych kontaktów z naszymi wschodnimi sąsiadami, bo w polityce to będzie jeszcze długo niemożliwe, a tylko o zwrócenie uwagi na to, że Komitet Noblowski może naprawdę poważnie potraktować kilka rosyjskich kandydatur do przyznania nagrody w dziedzinie literatury. Może mu pomóc w podjęciu decyzji głos polskich czytelników.
Zacznijmy od Rosjanki. Anna Matwiejewa ze swoimi opowiadaniami „Lolotta i inne paryskie historie” debiutuje wśród nas, polskich miłośników takiej formy. Tytułowa bohaterka – modelka Modiglianiego – staje się pretekstem-inspiracją do ujrzenia w biografiach i w filozofii twórców identycznych cząstek. Jakich? Na przykład uzależnienia od własnego talentu. Do czego to prowadzi? Hm! Do smakowitych literacko pomysłów. Jakich? Nie zdradzę. A ponad to? Nowoczesne czechowowskie oko (taka tradycja), dystans, ironia, kultura obrazu i narracji, szczególnie tej pierwszoosobowej, wreszcie zaskakiwanie pomysłami. To można wyliczyć na jednym oddechu.
A to jeszcze nie wszystko. Spostrzeżenia, bardzo trafne i zupełnie podobne do naszych, a pochodzące z doświadczeń autora cyklu, czyli ze świata zawodowego nauczyciela. Warto mocno podkreślić (nie dla Komitetu) jeszcze jedną sprawę - dziewięć opowiadań – dziewięcioro młodych polskich tłumaczy. Jestem przekonany, że w tym gronie znajdą się następczynie i następcy Ireny Lewandowskiej, Witolda Dąbrowskiego czy Andrzeja Drawicza.
Wiktor Pielewin to pisarz w Polsce znany i czytany, dość intensywnie tłumaczony. Nagradzany w kraju i za granicą. Długą listę ograniczmy, jak zwykle w tym cyklu, do jednego tytułu. Niepokojąca „Miłość do trzech Zuckerbrinów” to nie tylko ukryta (pod ezopowymi obrazami, jeśli można tak napisać) gra z naszą współczesnością, czy, jak powiada autor, z nieustannym psuciem sobie własnej karmy, a przede wszystkim niezwykła wędrówka wyobraźni. Może lepiej – Wyobraźni. Och, jak dużej potrzeba koncentracji czytelniczej, żeby nadążać za obrazami, za pomysłami, za niełatwą sugestią czy odniesieniem. A ile w tym rozważań o naszej odpowiedzialności. Jakiej znowu odpowiedzialności? Bo przecież nikt z nas jej nie lubi, przerzuca na innych, na świat, na Boga itd. Autor twierdzi, że najdrobniejszy nasz grzech, grzeszek, ma wpływ na los całego świata. Na jego złe losy. I odwrotnie. Bywa, że nasz drobniutki czyn zbawia ludzkość. I świat. Pielewin twierdzi, że każdy z nas bywa Lordem – Opiekunem tego świata. Oby. Co w Was przeważa? Które przekonanie? I wreszcie pytanie ściśle czytelnicze: dokąd prowadzi takie myślenie Wiktora Pielewina? Zaręczam, że w stronę literackiego Nobla.
Władimir Sorokin to autor także (dość) znany polskiemu czytelnikowi. Pisarstwo to odmienne od przykładów, które powyżej. Jeśli Matwiejewa to prozaiczka zbliżająca się do mistrzostwa w opowiadaniu, Pielewin - autor wielowarstwowych odniesień i obrazów współczesności, przetworzonych w ostrzeżenia, to kolejny autor – Władimir Sorokin – urzeka, do pewnego stopnia – pomysłami. „Manaraga” to powieść o świecie po. Po wojnach, klęskach, rewolucjach - technologicznych, społecznych, religijnych i wszelkich innych. W dystopijnej rzeczywistości odbywamy wędrówkę z mistrzem kucharskim. Takim, który swoją sztukę kulinarną rozwija dzięki... książkom. Serce boli kiedy podążamy za pomysłem, który okazuje się okrutny dla wszystkich miłośników drukowanych dzieł literackich.
Gdyby pośmiertnie Komitet Noblowski przyznawał nagrodę, to podsunąłbym autora spoza literatury. Tak tak. Kilka lat temu ukazała się po polsku książka Anatolija Golicyna „Nowe kłamstwa w miejsce starych. Komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji”. Dlaczego taki wybór? Powód jest prosty. Kiedy uważnie przyjrzeć się sytuacji, która rozwija się wokół pandemii, to dostrzegamy wiele, napisałbym zbyt wiele, sprawdzonych metod dezinformacji, a opisanych przez Golicyna. Zbyt się temu nie dziwimy, każda władza ma swoje strategie informacyjne. Nie tylko te prezentowane przez autora w odniesieniu do komunistów. Bez wątpienia, jednak kiedy się one przenoszą na zachowania społeczne i to w każdym systemie, to przestajemy czuć się pewnie. I w takim miejscu jesteśmy. Bezspornie. Sięgnijmy po Golicyna.
Tak więc nasi sąsiedzi mają bez wątpienia swoje faworytki i swoich faworytów do literackiego Nobla 2020, a że przy okazji na nowo dostrzeżemy i polubimy sąsiadów! Daj Bóg!

Anna Matwiejewa, Lolotta i inne paryskie historie. Dziewięcioro tłumaczy. Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Warszawa 2019.
Wiktor Pielewin, Miłość do trzech Zuckerbrinów. Tłum. Aleksander Janowski. Wyd. Psychoskok. Konin 2017.
Władimir Sorokin, Manaraga. Tłum. Agnieszka Piotrowska. Wydawnictwo Agora. Warszawa 2018.
Anatolij Golicyn, Nowe kłamstwa w miejsce starych. Komunistyczna strategia podstępu i dezinformacji. Do druku przygotował zespół. Wyd. Antyk. Warszawa 2007.

Wydania: