Ikonę się pisze, nie maluje...

Autor: 
Danuta Chmielarz
SAM_2852.jpg

13. października 2018 r. w krużganku przy kościele pw. Bożego Ciała w Międzylesiu odbył się wernisaż wystawy prezentującej ikony, i nie tylko, Katarzyny Śrutwy, uczestniczki zajęć Dużego Studia Plastycznego przy KOK w Kło-dzku. Autorkę 6. ikon i kilku innych obrazów przedstawił ks. Jan Tracz, znawca historii sztuki i poeta, o jej osiągnięciach przypomniał Bogdan Wieczorek, Mistrz i promotor swojej grupy artystów amatorów ze Studia.
Kasia Śrutwa jest osobą wrażliwą i pracowitą. Byłam „świadkiem” jej artystycznego rozwoju; pamiętam jej pierwsze obrazki, które kojarzyły mi się z echem, bo w sposób niezwykle subtelny zwracały uwagę na istotne w życiu sprawy – kilka kresek i cała opowieść. Interesowała ją także fotografia i literatura. Swoje spostrzeżenia i refleksje na temat otaczającego świata przedstawia również w poezji.
Kasia ma na swoim koncie kilka wystaw, także indywidualnych, w 2014 r. na Dolnośląskim Przeglądzie Twórczości Artystów Nieprofesjonalnych jej ikonę nagrodzono pierwszym miejscem, inną pracę ofiarowała na cele charytatywne.
„Ikonę się pisze, nie maluje, bo ważna jest jej treść” – mówił ks. Tracz. Dodałabym – pisze się pędzlem, bo samo słowo nie wszystko i nie zawsze może oddać.
Niektóre z obrazów Kasi zmuszają do refleksji, a nawet można by je porównać do przypowieści. Np. jeden z wystawy: błękitno-szare tło, duże, czerwone jabłko, poniżej, obok owocu małe drzewo gubiące liście, a powyżej w rogu odlatujące w dal trzy czarne ptaki. Raj?, Już nie! A może katastroficzna wizja Ziemi? Przez grzech? Tylko węża brak.
Z rozmyślań o obrazach „wyzwolił” przybyłych ks. Jan Tracz, opowiadając o kościele pw. Bożego Ciała, przybliżając historię samej świątyni i znajdujących się w niej zabytków.To był ciekawy i pouczający wieczór.

Wydania: