Żeby Kłodzko było Kłodzkiem! Garść refleksji po przeczytaniu Strategii Kłodzko 2030.
Kilka dni temu na stronie Urzędu Miasta Kłodzka pojawił się materiał o nazwie: Strategia Kłodzko 2030. Nie wiem ile osób pokusiło się o przeanalizowanie tego dokumentu, bo „brukselski” żargon oraz objętość wydawnictwa nie zachęcają do zgłębiania propozycji. Ja przeczytałem i jestem porażony jego miałkością i irracjonalnością! Mam nadzieję, że władze miasta nie zapłacą autorom tego opracowania ani złotówki, bo po prostu za coś takiego się nie należy.
Co, według autorów opracowania, jest MISJĄ Kłodzka? Zacytujmy:
Kłodzko:
Tętniąca życiem perła pogranicza.
Ta misja jest apelem. Do Kłodzka. Do kłodzczan, a zwłaszcza do kłodzkich elit: doceńcie i wydobądźcie trzy wielkie potencjały, które drzemią w Waszym mieście.
Po pierwsze – życie. Kłodzko musi ożyć. Pod każdym względem: artystycznie, ekonomicznie, rozrywkowo. Musi zacząć przyciągać ludzi w różnym wieku, różnych profesji, różnych zainteresowań.
Po drugie – piękno. Kłodzko ma wielką szansę stać się estetyczną, architektoniczną i urbanistyczną perłą. Podziwianą nie tylko w Europie Środkowej. Ten potencjał też będzie przyciągał, też będzie sprzyjał życiu.
Po trzecie – pogranicze. Kłodzko jest dawnym czeskim miastem w granicach Polski. Ma twierdze, które strzegły granicy. Ta tradycja – i pozostawiona po niej potężna infrastruktura – może dziś służyć łączeniu, tworzeniu, współpracy, śmiałym wizjom. (koniec cytatu).
Nie zgadzam się z zawartą w tej „misji” tezą, jakoby Kłodzko już nie żyło a jego elity nie doceniały potencjału miasta. Elity doceniały, doceniają i zawsze będą doceniać miasto – potencjału Kłodzka nie doceniają urzędnicy i politycy różnych szczebli, zwłaszcza „importowani” z innych miejscowości. Największym potencjałem każdego miasta są LUDZIE – nie budynki, historia, położenie, zieleń.... Chwała i cześć tym urzędnikom i politykom, którzy potrafią wspierać elity miasta, bo wtedy się ono szybko i ostentacyjnie rozwijało. Biada i zgroza tym urzędnikom i politykom, którzy przeszkadzają elitom miasta, bo wtedy te elity z niego uciekają, a miasto popada w stagnację i beznadzieję. Przywołując botaniczne skojarzenia, mądrzy urzędnicy i politycy są dla mieszkańców miasta jak nawóz „użyźniający roślinkę”, sprawiający, że miasto się świetnie rozwija. Kiepscy urzędnicy i politycy są niczym „pasożyty osiadłe na roślinie”, które przez całe lata czerpią z niej życiodajne soki, aż w końcu doprowadzają do „śmierci żywiciela”. Niełatwo jest „ożywić” roślinę „obsiadłą” przez ponad tysiąc pasożytów.
Głównym problemem Kłodzka nie jest zaniedbana infrastruktura, brak miejsc pracy, skostniała przedsiębiorczość ani inny wymieniony w strategii element. Głównym problemem Kłodzka jest dramatyczna ucieczka ludzi młodych i przedsiębiorczych z miasta do innych ośrodków w Polsce i poza jej granicami. Gdyby wszyscy wyjeżdżający młodzi ludzie w wieku 15-35 lat pozostawali na miejscu, to Kłodzko tętniłoby życiem. Skoro jednak większość młodych wyjeżdża – miasto z roku na rok staje się „polską stolicą emerytów i rencistów”.
Najważniejszą MISJĄ dla władz i mieszkańców Kłodzka jest więc zatrzymanie „ucieczkowego” trendu. A ludzie młodzi nie będą wybierali Kłodzka na swoje „miejsce na ziemi” dlatego, że będzie ono „tętniącą życiem perłą pogranicza”. To jest ładny i poetycki slogan, ale to nie działa na młodych. Jak się okazuje nie działa też na turystów, którzy z roku na rok zostawiają w Kłodzko coraz mniej pieniądzy.
Aby zatrzymać młodych ludzi, potrzebna jest dobra, atrakcyjna uczelnia wyższa, do powstania której powinni jak najszybciej zabrać się urzędnicy, politycy i elity wszystkich miejscowości Ziemi Kłodzkiej. Bez prestiżowej uczelni Kłodzko i okolica nadal będą „społecznie podupadały”.
Proponowane przez autorów opracowania Strategia Kłodzko 2030 inwestycje szacuję na 1-2 miliardów złotych (sic!). Ciekawe skąd je mamy wziąć? Założenie i prowadzenie porządnej uczelni jest wielokrotnie tańsze. A gdy będzie w Kłodzku kilka tysięcy studentów i kolejne kilka tysięcy osób pracujących na uczelni i w usługach okołoakademickich, to infrastruktura i wygląd miasta też się poprawią, zgodnie z zasadą, że tam gdzie są pieniądze, tam są inwestycje.
Na zakończenie mam dla czytelników zagadkę.
Pamiętacie jaki był „sztandarowy” pomysł burmistrza Szpytmy na ożywienie turystyczne twierdzy kłodzkiej – budowa kolejki gondolowej ponad doliną Nysy Kłodzkiej między dwiema twierdzami. A czy wiecie jaki pomysł na turystyczne ożywienie tych obiektów lansują autorzy opracowania Strategia Kłodzko 2030? Proponują wybudowanie między Twierdzą Kłodzką a Owczą Górą szklanego mostu (strona 42 opracowania). Ten pomysł najlepiej świadczy o wartości całego materiału pod tytułem: Strategia Kłodzko 2030.