Burmistrz Marek Szpanier o gminie Szczytna
- Na sam początek - czy będziesz ubiegał się o kolejną kadencję?
- Za wcześnie na taką odpowiedź. Teraz jest jeszcze czas na spokojne rozmowy, na zastanowienie się, kto, „za”, kto „przeciw” - czy będę miał dostateczne poparcie....
- Już jest czas panie Burmistrzu, już najwyższy czas…
- ... nie. Myślę, że wybory będą najwcześniej w listopadzie, a decyzja o kandydowaniu w marcu czy kwietniu będzie dostatecznie wczesna, aby mieszkańcy dowiedzieli się, że startuję w wyborach. Nie chcę zbyt pochopnie podejmować tak ważnej decyzji, a później z takich czy innych przyczyn się wycofywać.
- Mam wrażenie, że po prostu się krygujesz. Masz poważnego kontrkandydata? Niemożliwe, żeby coś się w tym względzie zmieniło...
- Nic nie wiem na ten temat.
- No dobrze. To porozmawiajmy o finansach Gminy na dzień dzisiejszy. Gmina „jest pod specjalnym nadzorem”?
- Nie jesteśmy pod żadnym „specjalnym nadzorem”. Zresztą nigdy nie byliśmy. A mówiąc o sytuacji finansowej Gminy na dzień dzisiejszy należy najpierw porozmawiać o przeszłości.
- No to proszę.
- Przypomnę tylko, że w 2006 roku, kiedy zostałem wybrany burmistrzem, dochody roczne Gminy wynosiły ok. 13,5 mln zł. Natomiast największy budżet roczny Gminy za mojej kadencji w r. 2010 wyniósł ok. 29 mln zł. Czyli dwukrotnie większy niż parę lat wcześniej. To olbrzymi skok!
Wydatki na inwestycje w 2006 r. to tylko 750 tys. zł, natomiast w 2010 r. ponad 10 mln zł, 2011r. – 5,5 mln, a 2012 – 4,5 mln zł. W okresie planowania (lata 2007 - 2013) zrealizowaliśmy zadania z udziałem środków zewnętrznych na ok. 30 mln zł. Tutaj widać skalę działań.
Biorąc pod uwagę możliwości finansowe Gminy, nasz udział w finansowaniu inwestycji musiał być z kredytu, ponieważ gmina Szczytna nigdy nie miała środków własnych z przeznaczeniem na inwestycje (patrz: 2006 rok - 750 tys. zł na inwestycje). Stąd też nasze zadłużenie w wys. ok. 12 mln zł. Były to jednak pieniądze nie przejedzone a zainwestowane jako udział w pozyskiwaniu środków zewnętrznych.
Statystyki i sposoby wyliczenia zadłużenia nie przedstawiają rzeczywistej sytuacji finansowej. W 2012 roku mieliśmy zadłużenie w wys. 85,2% nie biorąc ani złotówki kredytu, jednakże procent zadłużenia liczony jest od dochodu, czyli zmniejszając dochody (np. nie korzystając ze środków unijnych, które mają wpływ na dochód) procent zadłużenia automatycznie wzrastał. W 2013 roku zadłużenie nasze powinno wynosić ok. 56%.
- Czyli już bezpiecznie...
- I tu jest niestety kolejny problem, ponieważ od 2014 roku zmieniły się zasady liczenia zadłużenia. Próg 60% nie jest już decydujący. Od tego roku ustalane są indywidualne wskaźniki dla każdej gminy. Nasza Gmina spełnia nowe wskaźniki.
- Czy to znaczy, że w 2014 roku Gmina będzie inwestować z wykorzystaniem środków z Unii Europejskiej?
- Na dzień dzisiejszy nie zostały jeszcze przyjęte zasady dotyczące wydatkowania środków unijnych w nowej perspektywie 2014-2020 Najpierw będzie dokończenie wydatkowania pieniędzy z okresu 2007-2013 i w tym rozdaniu będziemy wnioskować o realizację zadań w ramach Europejskiej Współpracy Transgranicznej i Lokalnej Grupy Działania na „małe działania” do 30 tys. EURO. Mamy taką możliwość. Natomiast w 2014 roku będziemy przygotowywać dokumentacje techniczne plus ustalenia priorytetów do „nowego rozdania”, tak, żeby w 2015 roku i następnych pozyskiwać środki na zadania inwestycyjne.
- Mówisz, że jeszcze nie wiesz, czy będziesz startował na następną kadencję ale programy przygotowujesz...
- Nie ma znaczenia, czy będę burmistrzem czy nie. Programy są potrzebne, przecież nie dla burmistrza ale dla Gminy, dla jej mieszkańców. To po prostu nasz obowiązek przygotować plany rozwoju Gminy na następne lata.
W sprawie tych programów - musimy je dostosować do priorytetów unijnych. To znaczy, że już nie wszystkie inwestycje będą dofinansowywane ze środków U.E. U nas, w Gminie, największą bolączką są drogi, a raczej ich stan, a już wiemy, że środków unijnych na ten cel nie będzie.
- A tak a propos... Pieniądze na tzw. „schetynówki” Rząd chce pozyskać z dochodów Lasów Państwowych...
- Uważam , że Lasy Państwowe, jeżeli już mają przekazywać środki pieniężne na „schetynówki”, to nasza Gmina powinna otrzymać dofinansowanie nie w 50%, ale co najmniej w 75%, ponieważ większość naszych dróg jest niszczona przez firmy wywożące drewno z lasów. Gmina jest zalesiona w ok. 80 % i na dodatek jest bardzo rozległa. Żeby nie być gołosłownym - same miasto Szczytna ma ponad 80 km kwadratowych, co czyni je największym obszarowo w Powiecie Kłodzkim i drugim co do wielkości w byłym województwie wałbrzyskim po Wałbrzychu. Czekamy na informacje czy w 2014 r. będzie nowy nabór wniosków na remonty dróg ze „schetynówek” .
- No to wracamy do perspektywy środków unijnych na lata 2014-2020.
- Dobrze się stało dla wszystkich gmin, że korzystanie ze środków unijnych nie będzie wliczane do ich zadłużenia. Tym samym nie powinien się powtórzyć scenariusz z 2011 roku, kiedy 1 stycznia mieliśmy zadłużenie 35. procentowe a 30. czerwca tego roku prawie 70%, tylko poprzez zmianę sposobu księgowania wprowadzonego przez Ministra Finansów.
- To jeszcze trochę „na bieżąco”. Co z odwiertem wody mineralnej?
- Tutaj podobnie jak z innymi nieruchomościami. Załamanie gospodarcze spowodowało, że wycofali się potencjalni inwestorzy. Mieliśmy działkę
10 ha do sprzedaży z odwiertem ale po rozmowach z potencjalnymi klientami podzieliliśmy ją na cztery części. Dlaczego ich jeszcze nie sprzedaliśmy? To „łakome kąski”, najlepsze nieruchomości i nie można ich oddać za bezcen.
W tej chwili przymierzamy się do kolejnego wystawienia ich na sprzedaż.
- A „Pałac”?
- Podobna sytuacja, zresztą jak z działkami w klinie przy „Ósemce” w kierunku Kłodzka (za „Tajemniczym Ogrodem”).
- Jak dojdzie do dobrych sprzedaży mienia komunalnego, to Gmina odetchnie...
- ... na pewno tak.
- A Zamek?
- To bardzo ważna sprawa, bo jako Gmina oddaliśmy do dyspozycji Powiatu działkę, na której ma powstać nowy Dom Pomocy Społecznej. Cierpliwie czekamy na ostateczne decyzje Powiatu i myślę, że najpóźniej w 2015 roku Powiat musi zdecydować co dalej z planowaną inwestycją. Chciałbym, żeby ta inwestycja doszła do skutku. Jest to możliwe, bowiem w nowym rozdaniu środków unijnych jest zawarte dofinansowywanie właśnie tego typu inwestycji. Tym bardziej chciałbym mieć ten obiekt z uwagi na miejsca pracy i usługowy charakter działalności.
- A co z hutą? Patrząc od strony samorządu gminnego?
- Był to jedyny zakład przemysłowy. Został zlikwidowany. Od ubiegłego roku właściciele wyburzają kolejne obiekty. Tylko niewielka część pracowników znalazła zatrudnienie w hucie w Stroniu. Likwidacja huty spowodowała zmniejszenie dochodów gminy z tytułu podatku od nieruchomości, z tytułu podatku PIT od pracowników, a także wzrost świadczeń wypłacanych przez Gminę byłym pracownikom (dodatki mieszkaniowe, świadczenia socjalne).
- Od jakiego czasu pracownicy Urzędu nie otrzymują podwyżek?
- Nie tylko pracownicy Urzędu, ale i pracownicy wszystkich jednostek organizacyjnych nie otrzymują podwyżek od 2010 roku. Jedyna grupą zawodowa, która otrzymuje ustawowe podwyżki to są pracownicy oświaty (nauczyciele)
- Lekko nie jest, ale co się zrobiło, to już zostanie. Szczytna z deptakiem, Placem „Za Bramą”, skateparkiem, i zadbane wsie. Praca została doceniona nie tylko przez mieszkańców Gminy (I miejsce w Plebiscycie na „Najpopularniejszego Burmistrza za 2012 r. w „GP „BRAMA”) ale i przez mieszkańców ościennych gmin, a także turystów. Według mnie warto było „szarpnąć” mocno do przodu. Inaczej byłoby smętnie, smutno i bez perspektyw.Dziękuję za rozmowę