Obrońca czy niszczyciel? Debata oksfordzka w Społecznej
W Społecznym Liceum regularnie toczą się debaty oksfordzkie wokół ważnych i trudnych tematów. W miniony czwartek odbył się finał kolejnego projektu na temat: „Człowiek niszczyciel środowiska?”. Realizowała go kl. I SLO. W niecałe dwa miesiące przygotowaliśmy ważne, nie tylko w naszej szkole, wydarzenie. Byłam w grupie, która uważała, że człowiek negatywnie wpływa na środowisko, jest jego niszczycielem. Jednak rozmawiając ze znajomymi ze szkoły, a także między sobą w klasie, stwierdziliśmy, że ten temat nie do końca był zrozumiały przez nas i przez widzów. „Człowiek niszczyciel środowiska?” i powstaje pytanie czy chodzi o to, że człowiek jest niszczycielem i nic z tym nie można zrobić, a może chce, ale bez efektów, czy może człowiek jest przyjacielem przyrody, bo działa w tym kierunku i pomaga jej. Trudne sprawy i duże wątpliwości. Jeśli pomaga to jak i dlaczego? Może dlatego że je zniszczył… Jak widać był to temat rozumiany na bardzo wiele sposobów, nie do końca sprecyzowanych. Uważam, że dużym sukcesem tej debaty było zaproszenie do wystąpienia w roli ekspertów ważnych osób. Naszą grupę reprezentowali: p. Mira Stanisławska-Meysztowicz, która zainicjowała i prowadzi w Polsce akcję „Sprzątanie świata”, w rolę drugiego autorytetu wcielił się p. Radosław Gawlik znany ekolog i polityk, który aktywnie działa w stowarzyszeniach ekologicznych. Druga grupa zaprosiła o. Czesława Salamona z klasztoru jezuitów i starostę kłodzkiego p. Krzysztofa Bladego. Sama debata na pierwszy rzut oka nie różniła się niczym od poprzednich, no może z tym wyjątkiem, że eksperci, już po naszych wystąpieniach, nie zawsze zgadzali się ze zdaniem swojego przeciwnika, próbowali sobie wyjaśniać, przekonywać, spierać. Trzymali się jednak uparcie swojego zdania i sądzę, że nie udało im się wzajemnie zmienić swoich poglądów. Już po wszystkich wystąpieniach odbyło się głosowanie, wygrali przyjaciele środowiska, czego im bardzo gratuluję. Pani Mira podsumowała nasze starania: byliście świetnie przygotowani, umiecie dobierać sensowne i bardzo ostre argumenty, a zwycięstwo w głosowaniu grupy „obrońców” środowiska to dla niej bardzo pozytywny znak. Chcemy coś konkretnego robić, żeby o nie dbać, a nie poddać się i myśleć, że jesteśmy skazani wyłącznie na niszczenie.