W kilku zdaniach - Szczytna

Autor: 
Danuta Chmielarz
SAM_4569.jpg

*Barwy jesieni.
Miał Konstanty Zieliński w siedzibie Bractwa Rycerskiego kilka wystaw, a każda cieszyła się dużym zainteresowaniem i mieszkańców Szczytnej, i wielu osób z okolicznych miejscowości, a poza tym – jak powiedział jeden z gości ostatniej wystawy – „Kostek Zieliński to mistrz”. Mistrz koloru, mistrz wyobraźni, a dla mnie dodatkowo mistrz łączenia sztuki grawerowania i sztuki malowania, bo w tym drugim wciąż dostrzegam wpływy tego pierwszego.
Zaprezentowane w pierwszym dniu października obrazy pod wspólnym tytułem – „Barwy jesieni” doskonale przeniosły rzeczywistość z zewnątrz na jej fragmenty w ramkach. Dla mnie były to także barwy charakterów, barwy duszy. Ale to już tylko moja wyobraźnia…Bo przecież o to chodzi w sztuce, by każdy odbierał ją po swojemu.
*Jesienne wizyty.
Dobrze jest mieć miasta partnerskie, bo i doświadczenia można wymienić, goszcząc ich przedstawicieli u siebie, albo złożyć rewizytę i zobaczyć jak ludzie gdzie indziej żyją, a jak się zdarzy wyjątkowa okazja, to nawet przelecieć się samolotem można. Korzystając z tych możliwości przedstawiciele naszej gminy we wrześniu odbyli trzy wizyty: najpierw zespół ludowy Niwianki (6 osób) w towarzystwie 3 urzędowych osób (Burmistrzowie i Sekretarz ) pojechali do Międzychodu na jeden dzień, potem 14 osób – wśród nich dyrektorzy, prezesi, Sekretarz, Burmistrz i ośmioro Radnych obecnej kadencji wyruszyli na trzy dni do Tegernheim (Niemcy), w którym jednej z ulic nadano nazwę „ Szczytnaer Weg”. A w międzyczasie Burmistrz Szczytnej wybrał się z wizytą mającą promować (film promocyjny znany nam wszystkim od dłuższego czasu i foldery też nam znane) nasze miasto i tereny inwestycyjne do… Izraela. Wizyta była niedługa, w towarzystwie przedstawicieli z Bystrzycy Kłodzkiej i Polanicy-Zdrój i, jak mówił burmistrz Jerzy Król na sesji Rady Miejskiej – może nie od razu, ale na pewno przyniesie jakieś efekty gminie, bo byli tam i inni goście z Polski. Część kosztów tych wizyt ponosili również sami zainteresowani. Podróże kształcą.
*Jest jak jest.
Czas szybko leci, niedawno wybieraliśmy ludzi, którzy obiecali ułatwiać nam życie, minął rok, co trzeba było zrobić, nadal jest do zrobienia, na horyzoncie nowe perspektywy, coś zniknie z życia naszego środowiska, coś nowego powstanie… Na każdej kolejnej sesji budzi się nowa nadzieja, ale i nowe obawy. W pracy radnym powinny pomagać prace poszczególnych komisji RM; niestety, nie zawsze tak jest, chociaż każda komisja ma swój własny plan, który należałoby chociaż z grubsza realizować, przekazując wnioski swojej działalności pozostałym radnym. Taka np. Komisja Rewizyjna, która jest czymś w rodzaju gminnej izby kontroli, zadanie trudne, bo i ludzi się zna, i nie zawsze jest dobrze. KR poprzednich kadencji jakoś sobie radziły. Jakoś. Aż do obecnej. Ta jeszcze dobrze nie zaczęła, a przechodzi kryzys. Już pierwsze zadanie: Gospodarowanie odpadami komunalnymi pod względem ściągalności opłat, kosztów pobranych przez firmę wykonującą usługę, ilości wywożonych odpadów, bilans zysków i strat Spółki Usługi Komunalne, nie zostało wykonane, protokół z wyników prac zawiera trzy krótkie akapity bez rozwinięcia zagadnień, bez wniosków i sugestii na przyszłość. Ale z podsumowaniem: komisja nie wnosi żadnych zastrzeżeń. Jednak do gospodarki odpadami mieszkańcy zastrzeżeń mają całe mnóstwo. Także Komisja budżetu i rozwoju gospodarczego do innych zadań Spółki. Ale to jeszcze nic. Na wrześniową sesję RM komisja miała przygotować opinię na temat wykonania budżetu Gminy za pierwsze półrocze 2019 r. Spotkanie komisji wyznaczone było na 24. września; przybyło dwóch jej członków, bez opinii, spotkanie odwołano; następnego dnia w tej samej sprawie zebrały się wszystkie komisje, opinii nie było, chociaż tym razem pofatygował się Przewodniczący, ale jakiś milczący; był również na sesji 26.09. także bez opinii. Realizując ten punkt porządku sesji, radni oparli się tylko na opinii RIO – pozytywnej, jednak z adnotacją „(…) ocena realizacji zaplanowanych środków publicznych pod kątem celowości i gospodarności należy do wyłącznej właściwości Rady Miejskiej w Szczytnej.” A to już było zadanie Komisji Rewizyjnej, czyli jej przewodniczącego – Artura Gazdy, członków w składzie: Paweł Chojnacki, Marzena Basiuk-Świniańska, Marcin Legierski, Marian Onak. Oprócz ostatniego, dla wszystkich jest to pierwsza kadencja w RM, troje z nich to ludzie młodzi i niedoświadczeni. Wydaje się jednak, że z tej lekcji wnioski wyciągnęli. Nieopodatkowana dieta radnego, członka dwóch komisji i przewodniczącego jednej z nich wynosi 800 zł.
Całkiem prywatnie muszę przyznać, że nie przypominam sobie, żebym się z czymś takim w ciągu ostatnich 15 lat obserwowania lokalnej samorządności spotkała.

Wydania: